niedziela, 17 marca 2024

Budynek sejmu jest wzorowany na mongolskiej jurcie !

 Budynek sejmu jest wzorowany na  mongolskiej jurcie !

1.Polska ustępowała żywiołowi germańskiemu sama zajmując spustoszone tereny na wschód i południowy wschód  gdzie cywilizacja została bardzo osłabiona przez długotrwałe najazdy mongołów.
2.Gdy Polska przesuwała się na wschód i południowy wschód stroje i obyczaje szlachty i magnaterii stawały się coraz bardziej orientalne - azjatyckie  o czym wspominali wszyscy podróżnicy z zachodu. Jednocześnie po triumfie kontrreformacji dominował zabójczy dla społeczeństwa, państwa i gospodarki prymitywny katolicyzm.
3.Obóz hetmanów koronnych przypominał obóz turecki. Barbakany w Krakowie i Warszawie mają genezę azjatycką.
4.Polska na tle sąsiadów słabła i słabła i w końcu została przez nich rozszarpana.   
5.Węgrzy w imperialnych Austro-Węgrzech budując po 1900 roku gmach parlamentu wzorowali się na wspaniałym gotyckim gmachu angielskiego parlamentu.
6.Gmachy parlamentów w Europie często akcentowały łacińskość genezy obyczaju i poziom własnej cywilizacji
7.Budowany w latach dwudziestych XX wieku budynek sejmu jako jurta miał nawiązywać do naszych staropolskich tradycji. Wpływ miał na to m.in Piłsudski.
8.Budynek sejmu projektował Kazimierz Skórewicz jako Naczelnik Gmachów Państwowych. Urodzony na Wołyniu. Studiował pod koniec XIX wieku w Petersburskim Instytucie Inżynierów Cywilnych a swą pracę rozpoczął i  kontynuował w Baku  w Azerbejdżanie.
9.Pchanie się na wschód  doprowadziło nas do przetrzebienia ( 35 -> 23.6 mln ), masowego spopielania w niemieckich piecach krematoriów i straszliwego biologicznego osłabienia. Teraz mongolskie matoły pchają się na wschód  do wojny na Ukrainie

piątek, 15 marca 2024

PO raz KOlejny Polacy Oszukani!

 PO raz KOlejny Polacy Oszukani!
 
 Agenturalno - mafijna destrukcyjna Solidarność to gangrena tysiąclecia !
 Doktoryzowany marksista, neosanacyjny Wodzuś Kaczyński mówił , że jak przedsiębiorca nie radzi sobie z kosztami i nie jest w stanie zarobić na składki, to widocznie nie nadaje się do prowadzenia biznesu. "Nie ma w świecie wielu ludzi mądrzejszych ode mnie"
Wielkie hasła Platformy Oszustów -  100 pomysłów na 100 dni i co? A Nic ! Nagle nic sie nie da zrealizowac. A za 4 lata będzie powtórka z POPiSem. Gratuluje determinacji  władców marionetek w polaryzowaniu społeczeństwa i osiąganiu wysokiej frekwencji w wyborach i pozornej legitymizacji. Było do przewidzenia.
W III RP mafia polityczna zapomina o programach wyborczych i obietnicach już w dniu wyborów.

Prosty powrót do starej składki zdrowotnej dla przedsiębiorców sprzed "Polskiego ładu" jest niemożliwy - poinformował wiceminister finansów Jarosław Neneman. "Kwota 60 tysięcy wolna od podatku na razie jest trochę na bok odłożona. Dlatego, że jest mnóstwo bardziej pilnych rzeczy do załatwienia, a kwota wiążąca się z kwotą 60 tys. - kwota ubytku dochodów - sprawia, że nie ma na razie przestrzeni, żeby w perspektywie przyszłego roku zaproponować jakieś konkretne rozwiązania. Może to się zmieni, ale na tę chwilę - mówię państwu jak jest - sytuacja budżetu jest ciężka. (...) Wydatki na obronność rosną - po angielsku "skyrocket" - w kosmos rosną. To bardzo ogranicza przestrzeń do bardziej aktywnej polityki" - powiedział Neneman w trakcie posiedzenia Rady Dialogu Społecznego.
A przecież Tusk dawał słowo ! A w TVN mówili, że to dobry, rzetelny, uczciwy prawdomówny człowiek a nie żaden Fur Deutschland!
Na patrzcie państwo! A w kampanii wyborczej to wszystko było takie proste jak kwota wolna od podatku 60 tysięcy i stara składka zdrowotna
Tusk może teraz nawet podwyższyć składki, podatki, zwiększyć socjał, obsadzić spółki swoimi partyjnymi "ekspertami", tymi samymi którzy "wszystko policzyli" w odniesieniu do 100 konkretów, a oni i tak by na niego ponownie zagłosowali.

A stagflacja trwa sobie w najlepsze.

środa, 13 marca 2024

Wiesci od mafii prokuratorsko - sadowej

 Wiesci od mafii prokuratorsko - sadowej

 Zaufany sędzia ministra Zbigniewa Ziobry, Daniel Jurkiewicz z Poznania napisał 16 wyroków, ale ich nie ogłaszał. Odkryto to po czterech latach, gdy skazani odbyli już kary. W apelacjach sądy tego nie zauważyły. Prokuratorzy byli nieobecni.
 Po co ogłaszać wyrok do pustej sali jak nikt nie był zainteresowany i nie przyszedł ? Na posiedzeniach nigdy nie ma pustej sali. Zawsze jest sędzia i co najmniej  protokolant. Wejść na takie posiedzenie może każdy.
Po co dopełniać formalności, gdy jest się przekonanym, że władza PiSu będzie wieczna? Wszyscy byli o tym przekonani, głośno powiedział to w Sejmie do opozycji poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski: "Nigdy was nie dopuścimy do władzy".
Gwiazda Zerowego wymiaru sprawiedliwości nie przejmowała się pracą. Przez cztery lata wydał 116 wyroków w prostych sprawach.  Mniej więcej jeden wyrok na dwa tygodnie.
Sądy II instancji rozpoznawały apelacje od tych niewyroków ! Zatem w drugiej instancji orzekali w tych sprawach „starszy” i jeszcze "mądrzejesi" sędziowie.
Sędziowie i prokuratorzy z tamtego rejonu dobrze się znają, spotykają się towarzysko, łączą ich lewe interesiki. Teraz ostro kombinują jak wyjść z tego cało.

We wrześniu 2021 r. media obiegły zdjęcia prokuratora Macieja W ( mianowany przez ministra 0 ), który spacerował nago po Świdnicy i robił zakupy alkoholu w sklepie. Mieszkańcy miasta, widząc golasa, zawiadomili policję, a ta przekazała go rodzinie. Według relacji funkcjonariuszy był nietrzeźwy i miał on około 2,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna został odsunięty od obowiązków służbowych, ale jak informuje portal Świdnica24, jego postępowanie dyscyplinarne zostało umorzone.
 Trzy niezależne od siebie zespoły biegłych zgodnie stwierdziły, że w czasie zarzucanego mu czynu prokurator miał zniesioną poczytalność i nie może odpowiadać za przewinienie dyscyplinarne. Teraz prokurator został przywrócony do obowiązków służbowych.
– Nieprawomocnym postanowieniem z 4 marca 2024 roku Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Prokuratora Generalnego dla poznańskiego okręgu regionalnego umorzył postępowanie dyscyplinarne prowadzone przeciwko wskazanemu prokuratorowi Prokuratury Rejonowej w Świdnicy, obwinionemu o uchybienie godności urzędu 9 września 2021 roku w Świdnicy w wyniku dopuszczenia się nieobyczajnego wybryku, tj. o deliktu dyscyplinarnego określonego w art. 137 §1 pkt 5 ustawy z dnia 28 stycznia 2016 roku – Prawo o prokuraturze – wobec stwierdzenia, że obwiniony nie popełnił deliktu dyscyplinarnego z uwagi na niepoczytalność. Prokurator w związku z zaistniałym zdarzeniem był zawieszony w czynnościach służbowych do dnia 9 marca 2023 roku – powiedziała prokurator Beata Galas z Prokuratury Krajowej.

Niepoczytalny wiedział gdzie jest i co robi. To wynalazek podobny do "pomroczności jasnej"

Niewinny Tomasz Komenda niesłusznie spędził 18 lat w więzieniu. Zmarł teraz na raka płuc. RIP. W więzieniu lekceważono zgłaszane przez niego dolegliwości.
Skazało niewinną osobę 10 kaściarzy. Nie zapoznawali się nawet  z aktami sprawy !  "Przecież koledzy mi nie nie zrobią a mi się nie chce"
"Prokuratura", która przez ostatnie lata "starała się" wyjaśnić, kto odpowiedzialny jest za to, że Komenda przez 18 lat niesłusznie siedział w więzieniu, zdecydowała się umorzyć postępowanie.
Wiele spraw zostało umorzonych już w kwietniu 2023 roku, a wówczas służby zwracały uwagę na wiele okoliczności, które złożyły się na niesłuszne skazanie Tomasza Komendy. Wśród głównych z nich wymieniano m.in. kierunkowanie śledztwa przez świadków, niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariuszy czy nierzetelność opinii biegłych. Zdaniem prokuratora, umorzenie śledztwa nad sprawą znęcania się nad Komendą wynikało natomiast "albo niewykrycie sprawców, albo brak dowodów dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia niektórych czynów, lub też śmierć jednej z osób podejrzanych".
Rodzina Tomasza Komendy nie kryje żalu. "Zostawił nas jak śmieci. To początek upadku"

Bardzo zły minister a później zły prezydent Lech Kaczyński w rozmowie z „GW” jeszcze przed postawieniem zarzutów oskarżonemu, twierdził, że zbrodnia, której rzekomo miał dokonać Tomasz Komenda, i zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy nie pozostawiały żadnych wątpliwości co do sprawcy. – Brutalnie zgwałcono, a później zamordowano piętnastoletnią dziewczynkę, właściwie jeszcze dziecko. Znaleziono jej ciało z rozerwanymi narządami rodnymi. I prokurator powiada pełnomocnikowi rodziny, że co najwyżej może jednemu ze sprawców postawić zarzut gwałtu. Są ślady zębów tego zbira, ślady DNA, wszelkie możliwe znaki – i nie można postawić zarzutu – mówił polityk, wskazując na konieczność natychmiastowego wymierzenia kary sprawcy. Niedługo potem Komenda stanął przed sądem i został skazany za gwałt i morderstwo Miłoszycach. Po 18 latach odsiadki okazało się, że trafił do więzienia zupełnie niesłusznie i w 2021 roku  został uniewinniony przez Sąd Najwyższy.

poniedziałek, 11 marca 2024

Ofiary wojny

 Ofiary wojny

 Rosjanie dumni są z triumfu w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej.
Głównym powodem wielkich sowieckich niepowodzeń wojennych było wymordowanie w wielkiej czystce kadry dowódczej RKKA i rażąca niekompetencja stalinowskich wodzów i samego Stalina. Wielką słabością była też nędzna łączność. Od początku wojny sowieci mieli przewagę materiałową nad hitlerowskimi hordami.
Przerażający ogrom sowieckich strat ludzkich w tej wojnie był tajemnicą aż do 2018 roku !
Po zakończeniu  wojny generalissimus Stalin podał, że w walce z III Rzeszą zginęło 7 mln żołnierzy Armii Czerwonej. Realnie ofiary były w każdej rodzinie a wiele rodzin zniknęło. Satrapa pominął zabitych, zamordowanych w komorach gazowych i ofiary głodu, chorób i zimna. Brakowało całych roczników mężczyzn.

Na fali odwilży postalinowskiej Chruszczow w 1956 roku przyznał że wszystkich ofiar było  20 mln. Po około 10 latach Breżniew podał że ofiar było 25 mln.

Gorbaczow pod hasłem pieriestrojki stworzył specjalną komisję rządową do ustalenia strat wojennych. Grupa wybitnych historyków, wojskowych i działaczy społecznych ustaliła że było ponad 27 mln ofiar. Ale komisja nie miała wglądu do nadal utajnionych bogatych dokumentów Gospłanu.

W 2018  roku  Duma rosyjska ( to ich parlament )  ujawniła największy sekret państwowy  z okresu wojny. Straty ludzkie Związku Radzieckiego w wojnie ojczyźnianej lat 1941–1945 sięgnęły 41 mln 979 tys. osób.
Kolejne 10 mln 833 tys.  to śmiertelność z  przyczyn niby naturalnych wśród ludności cywilnej i wojskowych. Z tej liczby 5 mln 760 tyś. to dzieci w wieku do czterech lat. Większość tych ludzi umarła w wyniku bardzo trudnych warunków życiowych spowodowanych wojennym głodem, epidemiami chorób zakaźnych, wyziembieniem, brakiem leków...
Działania wojenne bezpośrednio stały się przyczyną śmierci 19 mln żołnierzy i 23 mln ludności cywilnej.
Gospłan (Centralna Komisja planowania Związku Radzieckiego) w ciągu wojny skrupulatnie liczył jej efekty. Był to jeden z najważniejszych organów w systemie sowieckiej władzy.

Cena życia ludzkiego na wschodzie Europy i w Rosji była i jest bardzo mała.
Teraz po latach dowiemy się ilu ludzi zginęło w wojnie na Ukrainie. Ukrainie brakuje już mięsa armatniego.

niedziela, 10 marca 2024

Praworzadnosc i ustaworzadnosc

 Praworzadnosc i ustaworzadnosc
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/2247665,1,praworzadnosc-i-ustaworzadnosc.read
"Koalicja wydała walkę bezprawiu poprzedników, co w wielu wypadkach wymaga zmiany prawa. Partia Kaczyńskiego protestuje i wrzeszczy, Duda nie sprzyja, więc pozostaje korzystanie z rozmaitych pisowskich niedoróbek legislacyjnych.

Pisięta grzmią, że za ich czasów, tj. w latach 2015–23, Polska była krajem w pełni praworządnym, a zarzuty, że było inaczej, są nieporozumieniem. Jak wyjaśnił Prezes the Best: „Czy jedną gigantyczną kampanią kłamstw nie było opowiadanie, że w Polsce jest dyktatura w ciągu tych ośmiu lat? Jaka dyktatura? Opozycja robi, co chce, nie ma żadnej cenzury”.

Ta wypowiedź na pewno potwierdza też zdanie p. Wassermann, posłanki PiS, o p. Kaczyńskim: „Umysł jak brzytwa, fantastyczne poczucie humoru, rewelacyjna forma. Przestańcie państwo zaklinać rzeczywistość!”, aczkolwiek użycie przez Jego Ekscelencję czasu teraźniejszego „robi” rodzi pytanie, o jaką opozycję chodzi, czy o tę sprzed 15 października, czy o tę po tej dacie.
Ustaworządność według PiS

Będę argumentował, że PiS praktykował nie praworządność, ale coś, co można nazwać ustaworządnością. Ktoś może zauważyć, że problem jest wydumany: ustawą w zasadniczym znaczeniu tego słowa jest akt prawny wydany w specjalnym trybie i zajmujący topowe miejsce w hierarchii źródeł prawa (np. w systemie polskim: uchwalony przez Sejm, przyjęty przez Senat i potwierdzony podpisem prezydenta).
Szczególnym rodzajem takiego aktu jest konstytucja, czyli ustawa zasadnicza. Biorąc pod uwagę etymologię, ustawa jest czymś, co zostało ustalone czy też ustanowione na mocy jakiegoś postanowienia. W konsekwencji można rozumieć prawo jako zbiór ustaw, czyli postanowień władzy upoważnionej do ich wydawania (stanowienia), tj. obowiązujących. Praworządność jest tradycyjnie rozumiana jako rządzenie przy pomocy prawa.

Od razu trzeba zauważyć, że praworządność odnosi się do organów państwa, a nie do obywateli. Znaczy to, że pojęcie przestrzegania prawa jest obszerniejsze niż pojęcie praworządności. To drugie polega na stosowaniu się do prawa przez organy państwa, a pierwsze także do poczynań obywateli.

Wracając do głównego wątku: jeśli zdefiniujemy praworządność tak jak wyżej, polega ona na ustaworządności, czyli rządzeniu polegającym na stosowaniu przepisów prawa.
Ius i dwuznaczne lex

Wszelako Rzymianie, a dokładniej Cyceron, wprowadzili odróżnienie ius i lex. Etymologia drugiego terminu łacińskiego nie jest do końca jasna, ale ostatecznie przyjęło się je rozumieć jako czyjeś postanowienie, czyli ustawę. W związku z tym konkretne przepisy były nazywane wedle nazwiska ich twórcy, np. lex Calpurnia (wydane w 149 r. p. n. e. i dotyczące odzyskiwania własności) jest związany z Luciusem Calpurniusem Piso, trybunem ludowym. Sens ius jest związany z iustitia, tj. sprawiedliwością. Już Cyceron zauważył, że lex iniusta est non lex (prawo niesprawiedliwe nie jest prawem). Formuła ta została powtórzona w późnej starożytności przez Aureliusza Augustyna, biskupa Hippony, i przez Tomasza z Akwinu w średniowieczu.
Podane tłumaczenie jest jednak niejasne z uwagi na dwuznaczność słowa lex. Nieco precyzyjniejsze byłoby takie: „niesprawiedliwa ustawa nie jest prawem”. To wskazuje na rzeczywiste intencje Cycerona, Augustyna i Tomasza – ustawa jest prawem, o ile wyraża to, co sprawiedliwe, a krótko rzecz ujmując, dyskutowana formuła postuluje, by ustawa wyrażała prawo.

Odróżnienie ius i lex jest obecne w wielu językach, np. francuskim „droit” i „loi” czy „Recht” i „Gesetz” w niemieckim – pierwsze człony tych par oznaczają prawo, a drugie ustawy. Język angielski jest wyjątkowy pod tym względem, gdyż słowo „law” jest interpretowane dwojako, tj. jako ustawa i prawo. Łatwo zauważyć, że „droit”, „Recht” i „prawo”, podobnie jak „ius”, mają związek z prawością i sprawiedliwością, a więc wartościami (w językach słowiańskich także z prawdą).

Jeśli przyjmiemy odróżnienie prawa i ustawy, praworządnością jest rządzenie przy pomocy prawa, ale niekoniecznie ustawy. W konsekwencji praworządność nie zawsze pokrywa się z ustaworządnością.

I jeszcze jeden przykład ilustrujący problemy semantyczne. Monteskiusz napisał słynne dzieło „De l’esprit des lois”. Tadeusz Boy-Żeleński przetłumaczył tytuł tak: „O duchu praw”. Niemiecka wersja to „Vom Geist der Gesetze”, a więc „O duchu ustaw”, a angielska – „The Spirit of Law”, a więc zachowująca dwuznaczność słowa „law”. Przy okazji warto zauważyć, że termin „jurysprudencja” oznacza znajomość prawa w sensie ius, natomiast nie pojawiło się słowo „legisprudencja”. Okoliczność ta świadczy o wadze odróżnienia ius i lex.
Formuła Radbrucha

Tradycyjnie sporny problem w filozofii prawa polega na pytaniu, jakie wartości związane są z prawem, tj. tym, co ma być wyrażone w ustawie. Nawet jeśli weźmie się prostą wersję formuły Cycerona-Augustyna-Tomasza, nie jest do końca jasne, jak rozumieć kluczowe pojęcie sprawiedliwości.

Sprawa zaczęła się komplikować z biegiem czasu w związku z rozważaniami na temat stosunku prawa (jako ustaw) do zasad moralnych. To oczywiście kwestia prawa natury i jego stosunku do prawa pozytywnego, a więc zawartego w postanowieniach władzy. Można rozumieć skłonność prawników, najwyraźniej widoczną w pozytywizmie prawniczym, do identyfikacji prawa z ustawą. Jest to motywowane tym, że chociaż często pojawia się potrzeba interpretacji przepisów, treść ustawy jest w miarę jasna i nie ma powodu, aby przykładać nadmierną wagę do deliberowania o tym, jakie kwantum moralności ma być wyrażone przez przepisy prawne. Prawnik ma ograniczyć się do obowiązujących przepisów.

To nie znaczy, że moralna treść prawa jest obojętna, ale postulaty w tej mierze nie są obowiązkiem tych, którzy stosują prawo. Trudno tutaj rozważać tę kwestię w jej całej złożoności historycznej i przedmiotowej. Dobrym materiałem dla prowizorycznej analizy jest tzw. formuła Radbrucha. Jej autor był początkowo dość radykalnym pozytywistą prawniczym, ale po II wojnie światowej zmienił zapatrywania, w szczególności odróżnił ustawowe bezprawie i ponadustawowe prawo. Było to związane z prawem (w sensie zbioru ustaw) III Rzeszy.

Intuicja Radbrucha była prosta. Hitlerowski system prawa zawierał wiele elementów, np. ustawy norymberskie czy nakaz denuncjowania przeciwników nazizmu (Radbruch analizował kazus związany z tym drugim przypadkiem), które to przepisy są ustawowym bezprawiem, ponieważ są niezgodne z ponadustawowym prawem, tj. zasadami, które winien spełniać każdy cywilizowany system przepisów.
Uzasadnione okoliczności

Rardbruch zajmował się kwestią, by tak rzec, ekstraordynaryjną, tj. przepisami, które nie pozostawiają żadnych złudzeń co do ich bezprawności (w sensie proponowanym przez dyskutowaną formułę). W tym znaczeniu jego rozważania podpadają nie tyle pod zasadę lex iniusta est non lex, ile mocniejszą, tj. lex iniustissima est non lex (ustawa w najwyższym stopniu niesprawiedliwa nie jest prawem).
Dalsze dyskusje musiały odpowiedzieć na pytanie, co znaczy zwrot „w najwyższym stopniu niesprawiedliwa”. Czy ma zastosowanie tylko w sytuacjach szczególnych, tj. takich, w których mamy do czynienia ze zbrodniami przeciw ludzkości? Pozytywna odpowiedź znacznie ogranicza zastosowanie pojęcia ustawowego bezprawia, ale to stanowisko jest kontrowersyjne.

Przepisy obowiązujące w Polsce w okresie stanu wojennego (został wprowadzony 13 grudnia 1981) znacznie ograniczały prawa obywatelskie. Trudno je uznać za skutkujące zbrodniami przeciwko ludzkości, ale dość powszechnie uważano je za ustawowe bezprawie. Władze zajęły typową postawę ustaworządną, powiadając, że oczywiście mamy do czynienia z nadzwyczajnymi ograniczeniami, ale uzasadnionymi okolicznościami – trudno, dura lex, sed lex (surowe prawo, ale prawo).

Przy okazji warto zauważyć, że nieużywane jest sformułowanie dura ius, sed ius. Gdy regulowano u nas zasady życia społecznego w czasie pandemii covid-19, pojawiły się daleko idące restrykcje zgromadzeń, ale nie dotyczyły one, w przeciwieństwie do większości krajów europejskich, zbiorowych praktyk religijnych, co też może być uznane za ustawowe bezprawie, gdyż łamie zasady równości. W związku z dyskusją nad formułą Radbrucha pojawił się problem, że usprawiedliwiała działanie prawa wstecz, wbrew zasadzie, że lex retro non agit. Tak argumentowali prawnicy broniący oskarżonych w procesie norymberskim.
Ostatni akapit sugeruje potrzebę ustalenia pewnego podstawowego zakresu ponadustawowego prawa. Monteskiusz we wspomnianym dziele uznał, że zasada podziału władz na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą należy do ducha ustaw, w którym powinny się też znaleźć uregulowania dotyczące wolności jednostek. Kolejne postulaty to wspomniana zasada niedziałania prawa wstecz, obowiązek promulgacji aktów prawnych i potrzeba właściwej, w szczególności jasnej legislacji.

W ogólności przyjęto, że duch (ius) ustaw obejmuje elementy formalne (np. promulgację i lex retro non agit) i materialne (np. zasady wolności i równości). Stosownie do tego odróżnia się praworządność formalną i materialną, a ustawowe bezprawie można teraz rozumieć jako naruszenie jednej i drugiej praworządności. Traktat o Unii Europejskiej (TUE) stanowi w art. 2: „Unia opiera się na wartościach poszanowania godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, równości, państwa prawa, jak również poszanowania praw człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości. Wartości te są wspólne Państwom Członkowskim w społeczeństwie opartym na pluralizmie, niedyskryminacji, tolerancji, sprawiedliwości, solidarności oraz na równości kobiet i mężczyzn”. Jak łatwo zauważyć, przepis ten zawiera odniesienie zarówno do praworządności formalnej, jak i materialnej.
Koncept Przyłębskiej

Podstawowa zasada prawa międzynarodowego głosi, że jeśli państwo ratyfikuje jakąś umowę międzynarodową, to godzi się na ewentualne ograniczenia suwerenności wypływające z tego faktu. Polska ratyfikowała TUE. Art. 87, ust. 1 konstytucji stanowi zaś: „Źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej są: Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia”.

W związku z tym wszelkie postanowienia władz polskich niezgodne z art. 2 TUE i art. 87 konstytucji należy uznać za ustawowe bezprawie. Dotyczy to w szczególności wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2021 r. uznającego (upraszczam sprawę), że kontrola legalności powoływania sędziów przez prezydenta na podstawie wniosku Krajowej Rady Sądownictwa jest niezgodna z art. 2 TUE i rozmaitymi przepisami polskiej ustawy zasadniczej (nie cytuję ich).

Już sam koncept mgr Przyłębskiej i jej teamu, że grono to jest władne do interpretacji TUE, trzeba uznać za wysoce zabawny. Okoliczność ta potwierdza ocenę, że p. Duda dopuścił się ustawowego bezprawia, mianując mgr Przyłębską, mgr. Piotrowicza i mgr. Święczkowskiego na sędziów TK, ponieważ art. 194, ust. 1 konstytucji stanowi: „Trybunał Konstytucyjny składa się z 15 sędziów, wybieranych indywidualnie przez Sejm na 9 lat spośród osób wyróżniających się wiedzą prawniczą”.
Otóż rzeczone osoby wyróżniają się wiedzą prawniczą chyba w takim samym sensie, w jakim p. Duda jest (opinia „wiceprezydenta” p. Mastalerka) wybitnym prawnikiem. Innym przejawem ustawowego bezprawia w wykonaniu obecnego Głównego Lokatora Pałacu Namiestnikowskiego było zignorowanie orzeczenia TK o prawidłowym wyborze trzech sędziów w 2015 r., co otworzyło drogę dla tzw. sędziów dublerów i dalszych poczynań pod egidą towarzyskiego odkrycia Prezesa the Best.
Jego Prawnicza Wybitność Duda

Te przykłady są oczywiste, ale duch ustaw obejmuje także inne przypadki. Celem ustawodawstwa, przynajmniej w ładzie demokratycznym, jest m.in. równoważenie rozmaitych interesów i w ten sposób zapobieganie konfliktom, w szczególności na szczytach władzy, ponieważ żaden ustrój nie jest w stanie ich wykluczyć. W tej perspektywie ustawowym bezprawiem jest ułaskawienie p. Kamińskiego i p. Wąsika przed prawomocnym wyrokiem, ponieważ narusza to zasadę podziału władz.
Podobnie trzeba ocenić odsyłanie przez p. Dudę ustaw do TK z uwagi na to, że, jego zdaniem, zostały uchwalone przez Sejm w niekompletnym składzie. Konstytucja stanowi wyraźnie (ar. 99, ust. 3), że posłem i senatorem nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne. Sam p. Duda uznał, że p. Kamiński i p. Wąsik podpadają pod ten przepis, ale upiera się (podobnie czynią inne pisięta), że według Sądu Najwyższego obaj beneficjenci uścisków Jego Prawniczej Wybitności nadal są posłami.

Pomyłka, ponieważ – już niezależnie od tego, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej jest sądem, czy nie – czym innym jest utrata mandatu poselskiego, a czym innym poprawność stwierdzenia, że mandat wygasł. To, co Sąd Najwyższy mógł uczynić w tej sytuacji, to tylko odesłać marszałkowi Sejmu zawiadomienie o wygaszeniu mandatu z uwagi na ewentualne braki formalne tego pisma.

Kolejnym przykładem jest sprawa p. Barskiego. Tak się złożyło, że wprowadzono przepis wymagający zgody prezydenta na odwołanie Prokuratora Krajowego, a więc osoby podległej Prokuratorowi Generalnemu. Ratio legis tego rozwiązania jest oczywiste, mianowicie: skoro pisięta mają swego prezydenta, to niech on blokuje zmianę na stanowisku Prokuratora Krajowego, ponieważ nowa osoba, w szczególności niezależna od starego układu władczego, mogłaby zagrozić interesom władzy, która odeszła. Ustawowe bezprawie polega w tym przypadku na podporządkowaniu interesu publicznego fruktom partyjnym, a nawet całkiem prywatnym
Bodnaryzacja vs bezprawie

Koalicja 15 października wydała walkę ustawowemu bezprawiu poprzedniej władzy, co w wielu wypadkach wymaga zmiany prawa. Pisięta wrzeszczą: „OK, ale możecie to zrobić tylko na drodze ustawowej, ponieważ inna narusza zasady praworządności”, a to przypomina propagandę stanu wojennego. Pisia chytrość polega na tym, że droga ustawowa jest nieefektywna, skoro p. Duda zapowiedział, że zawetuje (lub odeśle do TK) wszystko, co narusza jego „prerogatywy”, a praktyka pokazuje, że być może będzie kontestował każdą ustawę, która mu zostanie przedstawiona do podpisu.

Pozostaje tylko korzystanie z rozmaitych pisowskich niedoróbek legislacyjnych, np. pozwalających odwołać p. Barskiego, skoro został nieprawidłowo mianowany. Pan Poboży, nowy doradca p. Dudy, nazywa to (po Bożemu, by tak rzec) bodnaryzacją prawa. To jednak stanowczo znacznie lepsza droga od wprowadzania ustawowego bezprawia.

Wracając do tytułu: pisie rządzenie Polską opierało się nie na praworządności, ale właśnie na ustaworządności, bo to zapewniało „willowanie plus” i zwalniało od odpowiedzialności za to. W samej rzeczy słowa p. Dudy o terrorze tzw. praworządności mogą być rozumiane jako jego akces do ustaworządności. Czas biegnie szybko i za kilkanaście miesięcy „prezydęty” Lokator Pałacu Namiestnikowskiego odejdzie w stan zasłużonego spoczynku i przestanie przeszkadzać w procesie de republica emendanda (naprawy rzeczpospolitej). Będzie mógł skoncentrować się na kontaktach z Leśnym Ruchadłem na swoim Twitterze i szusowaniu w biało-czerwonym kombinezonie – to jest właściwy zakres jego kompetencji."

czwartek, 7 marca 2024

Laboratorium zaawansowanej elektroniki i automatyki 112

Laboratorium zaawansowanej elektroniki i automatyki 112

 O międzynarodowej pozycji krajów decydują ich potężne innowacyjne koncerny światowe. Dlatego tak dużo mówi się o innowacyjności i modernizacji jako że tą modernizacje ciągną do przodu właśnie koncerny organizujące wokół siebie całą gospodarkę.
W firmach innowacyjnych wysokie są wynagrodzenia i przyciągają one co lepszych pracowników. Firmy te mają też wyższe marże operacyjne.
Peryferyjny kapitalizm Zależny, dostępny w GoogleBooks”:
„W rynkowym żywocie produktu wyraźnie widać trzy fazy: innowacji, dojrzewania oraz
standaryzacji:
-W fazie innowacji w koncernach technologicznych powstają nowe produkty. Rynkowe nowości mają unikalne, pożądane cechy i wysokie ceny, co wynika także z początkowego braku konkurencji. Nowa, unikalna i trudna technologia powoduje, ze wyrób ma jednego lub najwyżej kilku producentów w Centrum. Wysoka cena powoduje, ze sprzedają się one na rynkach krajów Centrum, bowiem tylko tam nabywcy dysponują duża siła nabywcza.
-W fazie dojrzewania następuje intensywne doskonalenie technologii wytwarzania oraz
zwiększanie skali produkcji do wielkości masowej. Skutkuje to obniżeniem ceny. Produkcje
podejmuje także konkurencja. Tańszy wyrób zaczyna być dostępny dla także znacznie uboższych niż nabywcy z Centrum konsumentów z peryferii.
-W fazie standaryzacji produkcje przenosi się do tanich krajów, aby konkurować czynnikiem
ceny wyrobu. Przeniesienie produkcji oznacza fizyczne przeniesienie fabryki, zlecanie produkcji w firmach znających już te czy podobna technologie lub transfer know-how. W fazie standaryzacji nie prowadzi się już prac badawczo-modernizacyjnych, toteż inwestycje te nie maja wpływu na postęp technologiczny w tanich krajach.
Ze schematu cyklu życia produktu widać motywy i czas podejmowania przez koncerny decyzji przeniesienia produkcji do tanich krajów.
Specyficzną firmą jest montownia, której produkcje przeznacza się na lokalny rynek
taniego kraju i na eksport. W niej następuje pracochłonne zespolenie podzespołów, z których wysokotechnologiczna i droga cześć jest wytworzona w krajach Centrum. Wytworzona wartość dodana w montowni jest niska. Efekt działalności montowni produkującej na krajowy rynek jest bliski importowi.”

Tymczasem w Polsce marże giełdowych developerów to około 36% ( oficjalne dane spółek publicznych) przy totalnym braku ich innowacyjności i wynalazków. To możliwe tylko przy korupcji,  chciwości i głupocie rządzących. Efektem może być spowolnienie gospodarki lub nawet kryzys.

 Smutne jest to że polskie firmy latami zdefraudowały kilkadziesiąt miliardów złotych przeznaczonych na badania i rozwój. Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz przekazała 29.02.2024, że "NCBiR wypowiada 38 umów zawartych w 2023 na ponad 195 mln zł". Dodała, że naruszenie polegało na złożeniu nieprawdziwych oświadczeń finansowych, co wykazała kontrola ministerstwa funduszy oraz Krajowej Administracji Skarbowej. "Dzięki wspólnej pracy udało się powstrzymać wyprowadzenie blisko 250 mln zł na 18 projektów. Po naszych kontrolach zostało zakwalifikowane 98 projektów"
"Dalej sprawą zajmie się Prokuratura"
Tak się przez ostatnie 8 lat okradało Polaków w imię „Prawa i Sprawiedliwości” pod hasłem innowacyjność a wcześniej pod innymi sztandarami.

 W Polsce fortuny rosną na Giga Korupcji a nie na innowacjach.
Polska kupiła w marcu 2024 kilka tysięcy granatników Carl Gustaf 8.4 cm M4 i kilkaset tysięcy pocisków do nich za.. 6 mld złotych . Wikipedia podaje ze granatnik o wadze 6.6 kg kosztuje do 20 tysięcy dolarów  a pocisk około 500 dolarów. Ta więc sprzęt dla Polski chyba będzie wykonany ze … złota i wysadzany brylantami. Pieniądze z łapówki zajmą ciężarówkę bo w kartonach ( jak od CIA w 2001 ) na pewno się nie zmieszczą.
Granatnik M4 na licencji produkuje japońska firm Howa.
Po II Wojnie w świecie podjęto produkcje różnych granatników. Sowieckich granatników RPG-7 od 1962 roku wyprodukowano więcej niż wszystkich pozostałych granatników w świecie. Kilkanaście lat temu pełnowartościowe  chińskie odpowiedniki RPG-7 w hurcie sprzedawano za około 100 dolarów na sztukę.
To dopiero Polska jest mocarstwem technologicznym jak nie umie zrobić prostego granatnika !

 Podjęcie przez Chiny własnej masowej produkcji towarów średniej i wysokiej technologii wywraca  światowy porządek do góry nogami. Rządy które tego nie rozumieją nie są w stanie podjąć właściwych działań.
Chiny w rozwoju technologi i produkcji masowej wzorowały się na Japonii i Korei. Archiwalny „Fault Tolerant”, https://drive.google.com/open?id=1N9hLzAi-rKcQqZdIhjijErmFIGJGnknE
„Zachodnie państwa europejskie od lat nie uczestniczą w kosztownym wyścigu mikroelektronicznym między USA - Japonią a Koreą ! Szacuje się że w grupie zaawansowanej (ale wcale nie TOP technologi ) mikroelektroniki produkcja na zachodzie nie pokrywa nawet 30% potrzeb a i tak jest często licencyjna. Niedawne porozumienie Philipsa i Siemensa dotyczy wspólnego projektu docelowej fabryki pamięci o pojemnościach ponad 1 Mb. Koszt projektu ma wynosić 2-3 mld dolarów !
Trudno powiedzieć jaki jest sens tego projektu skoro za ileś tam lat ma on zacząć produkować coś co już jest teraz w produkcji w Japoni i Korei. Z pewnością rządy zaoferują ulgi podatkowe i dotacje a za drogie niezbywalne normalnie pamięci zapłacą niemieccy i holenderscy konsumenci i podatnicy.
Wyścig technologiczny nabrał w Japonii niebywałego przyśpieszenia. Okres komercjalizacji nowego wynalazku został tam skrócony do 3-4 lat podczas gdy bardzo dobrym wynikiem jest okres 7-10 lat do komercjalizacji. Rodzi się pytanie na ile czasu starczy Japończykom sił w takim galopie ?”

 Przejawem zdrowego wzrostu gospodarczego i rozwoju społeczno- technologicznego jest własna rentowna produkcja nowoczesnych i złożonych wyrobów. To prowadzi do ogólnego bogactwa a brak tego do ogólnej biedy.
Europejski rynek elektroniki przejmują chińskie firmy z Shenzen. Liderujące do niedawna branży samochodowej niemieckie firmy Mercedes, VW... przegapiły rewolucję elektryczną i przegrały z wielkimi obecnie producentami EV jak amerykańska Tesla i chiński BYD. W związku z tym gospodarka niemiecka ma od razu potężne problemy i trzeba spowolnić przejście na EV lub z nich zrezygnować.

 Mający potężną kapitalizacje giełdową Apple fałszywie prezentowany jest jako firma super innowacyjna. Apple rozpoczął prace nad elektrycznym super-samochodem przed 2014 rokiem. Miał powstać w pełni autonomiczny pojazd z luksusowym wnętrzem. Projekt napotkał jednak na wiele problemów.
Headhunterzy Apple od 2014 roku werbowali inżynierów w koncernach samochodowych ale w zespole więcej było przeróżnych kierowników do poganiania  co dało oczywisty negatywny rezultat. Niewiele udało się zrobić.
Ostatnie plany zakładały opóźnienie premiery do 2028 roku i obniżenie poziomu autonomiczności z 4 do 2+. Szacunkowy koszt uproszczonego pojazdu wciąż wynosił około 100 tysięcy dolarów, co budziło uzasadnione obawy o jego rentowność.
Zarząd Apple ostatecznie uznał, że dalsze inwestowanie w projekt o niepewnej przyszłości jest zbyt ryzykowne. Firma skupi się na innych obszarach, takich jak sztuczna inteligencja i rozszerzona rzeczywistość, gdzie widzi większy potencjał zysku.
Decyzja  zaskoczyła pracowników zaangażowanych w przedsięwzięcie o kryptonimie "Grupa Specjalnych Projektów" (SPG). Zespół SPG, liczący około 2000 osób, zostanie rozwiązany, a jego członkowie przeniesieni do innych działów firmy lub zwolnieni.
Apple nie jest pierwszą firmą chcącą wejść w  sektor automotive. W historii było wielu globalnych graczy usiłujących bez powodzenia wejść w ten przemysł.
Musi budzić zdumienie zlikwidowanie w III RP własnych fabryk samochodów. Obecnie media naśmiewają się z przejściowego uproszczenia ( efekt zachodnich sankcji )  samochodów produkowanych w Rosji zapominając że w Polsce można by samodzielnie wyprodukować prosty wóz drabiniasty o ile oczywiście nie rozkradziono by środków na ten cel a raczej by rozkradziono. Nie przez przypadek w encyklopediach w haśle „Polska” są takie obrazki.

 „Otyłość jest matką wszystkich chorób.”
 W 2023 roku liczba osób otyłych w świecie przekroczyła miliard ! W każdym kraju na świecie rośnie liczba osób cierpiących na otyłość. W Polsce jest około 7 mln osób otyłych.
 
Według statystyk American Heart Association otyłych jest w 2023 roku 42 % populacji USA, co stanowi wzrost o prawie 10 % w porównaniu z poprzednim dziesięcioleciem. W USA  liczba zgonów związanych z otyłością potroiła się w 20 lat. Amerykańską armię też opanowała plaga otyłości. Co trzeci żołnierz ma nadwagę. Roczne  bezpośrednie koszty otyłości w USA wynoszą około 200 mld dolarów. Koszty całkowite, uwzględniające utraconą produktywność,  są  prawdopodobnie dziesięciokrotnie  większe.
Apple nad technologią bezinwazyjnego pomiaru poziomu glukozy we krwie pracuje od wielu lat bez rezultatu  cały czas przesuwając premierę o kilka lat. Tak samo jak z planowanym EV. Wygląda na to że może  inny gracz zaprezentuje innowacyjną technologie i zarobi ogromne pieniądze.
Zegarek mierzący poziom glukozy i podpowiadający użytkownikowi czego ma unikać w diecie a co i kiedy  jeść zarobi dla producenta setki miliardów dolarów. Regulowanie glukozy, a następnie insuliny drogą zmiany zachowania osób oznacza możliwość rozwiązania problemu otyłości wpierw w USA a potem w świecie.

 Już prawie cały świat motoryzacyjny w pełni zgadza się z poglądem Toyoty, że nigdy samochody elektryczne EV nie przekroczą 30% światowego rynku.
Mercedes-Benz wycofał się z projektu porzucenia produkcji samochodów spalinowych po 2030 roku ponieważ bardzo osłabiło by to firmę. Będzie doskonalił silnik spalinowy i pojazdy hybrydowe.
W Polsce jest  około 7,7 tysiąca stacji benzynowych z około 46 tysiącami dystrybutorów czyli punktów tankowania. Ponieważ mamy około 20 milionów użytkowanych samochodów osobowych to na jeden dystrybutor paliwa przypada około 435 samochodów.  Dla EV wskaźnik ten może wynosić tylko dziesięć. Tym mniej im mniejsza jest moc ładowarki a większa energia do naładowania akumulatorów EV. Zainstalowana ładowarka DC dużej mocy może w sumie ( miejsce, infrastruktura energetyczna, budowa) kosztować tyle co kilka samochodów EV. Kto ma za to zapłacić ? 
W centrach dużych miast miejsce parkingowe jest bardzo drogie i użyteczne. Tam ładowarek EV nie można stawiać. Mieszkańcy bogatych przedmieść mogą w domkach ładować samochody. A co mają zrobić liczniejsi mieszkańcy bloków ? A w Brukseli na razie luźno rozważane jest w ramach odbudowy zasobów przyrody zakazanie budownictwa jednorodzinnego !  Rzeczą wiadomą jest że zużycie ciepła do ogrzewania mieszkania w bloku jest dużo mniejsze niż w domku.
Publiczne stacje ładowania powinny być odłączone od sieci w godzinach szczytu, od 16 do 21 – stwierdza (luty 2024 ) holenderski operator sieci energetycznej Stedin. Spowolnienia ładowania ma już miejsce w Rotterdamie.
Samochody elektryczne w domu jednorodzinnym  są zazwyczaj podłączane do sieci, gdy właściciele wracają z pracy, czyli jeszcze w trakcie dnia. Opóźnienie tego procesu na godziny nocne miałoby duże znaczenie dla sieci, a można to ustawić w większości elektryków. Stedin stwierdza, że już dziś dla ładowarek potrzeba położyć dodatkowe 105 tys. km kabli oraz wybudować 54 tys. stacji transformatorowych.

Europejski model podatkowy zbudowany jest na bardzo wysokich podatkach od paliw silnikowych.  Wszystkie podatki, parapodatki, opłaty mogą stanowić ponad 70% ceny paliwa w dystrybutorze.  Przy cenie baryłki ropy 80 dolarów i kursie złotego 4 dolary litr ropy kosztuje 2,02 złotego a litr paliwa z dystrybutora do 7 złotych ! Z wielką flotą samochodów EV trzeba by nałożyć na energie elektryczną drastycznie wysokie podatki aby zatkać powstałą wielką dziurę w budżecie po spadku sprzedaży paliw.
Większy sens mają samochody hybrydowe. Kraje z niskimi temperaturami zimą gdzie pokonuje się duże dystanse a jednocześnie spada pojemność baterii i rośnie zapotrzebowanie  samochodu na energię, nie staną się pojemnym rynkiem dla EV.
EV dla bogatych są dobre do skończenia w Europie z masową motoryzacją. Dla Ciebie miasto 15 minutowe piechotą lub zbiorkomem a dla bogaczy drogie EV, samoloty odrzutowe i jachty o wyporności 2 tysiące ton. 
Zwróćmy uwagę że bogatsi mogą już obecnie swoje  samochody hybrydowe i EV ładować z sieci jedno lub trójfazowej w garażu. Oczywiście muszą ładować samochody w nocy ( ale w niestabilnej zielonej energetyce wtedy gdy jest generacja z EV i wiatraków !) gdy w taryfach energetycznych prąd jest tani i energia byłaby rozliczana poza pierwszą tańszą transzą 2000-3000 KWh energii dla gospodarstwa domowego. Miejskie ładowarki są kontrowersyjne ponieważ chętni chcą ładować samochody w szczycie energetycznym co jest (jak w Holandii ) niemożliwe. 
Samochody hybrydowe powinny być Plug – in i przy poruszaniu się w mieście faktycznie napędzane byłyby energią elektryczną a nie paliwem płynnym. Bowiem bardzo rzadko w mieście pokonuje się dziennie dystans większy  niż 100 km.

American Council for an Energy-Efficient Economy (=ACEEE) każdego roku przygotowuje ranking najbardziej "zielonych" samochodów. To organizacja non-profit i ranking został stworzony w oparciu o mierzalne kryteria. Uwzględniono emisje spalin i wpływ na zdrowie ludzi oraz wpływ na środowisko generowany przez produkcję danego modelu, a także produkcję paliwa służącego do jego zasilania. Według ACEEE najbardziej ekologiczne modele w 2024 roku to:
    Toyota Prius – 71 punktów
    Lexus RZ 300e – 67 punktów
    Mini Cooper SE – 67 punktów
    Nissan Leaf – 66 punktów
    Toyota bZ4X – 66 punktów
    Toyota RAV4 PHEV – 64 punkty
    Hyundai Elantra Blue Hybrid – 64 punkty
    Hyundai Kona Electric – 63 punkty
    Toyota Camry Hybrid – 63 punkty
    Kia EV6 – 63 punkty
    Toyota Corolla Hybrid – 62 punkty
    Hyundai Ioniq 5 – 62 punkty
Zwycięzcą została hybryda Plug-in ( do ładowania w garażu gdy mocno świeci Słońce lub wieje wiatr  lub czasem w nocy – zależnie od geografii) Prius. Prius ma aż 4 punkty przewagi nad drugim w zestawieniu Lexusem i Mini. Prius był pierwszym w świecie dojrzałym samochodem hybrydowym na rynku. Toyota jest tradycyjnie bardzo mocna w samochodach hybrydowych i elektrycznych. Ma tu aż pięć modeli i szóstego Lexusa. Ekologiczny charakter mają  nie tylko samochody elektryczne. Klasyczne hybrydy są tu trzy a modele Plug-in są dwa. Przyszłością motoryzacji wcale nie musi być napęd elektryczny.

 Tak więc jeśli już polski budżet na sponsorować zakup samochodów to tylko i wyłącznie hybryd Plug-in. Panele PV na domu powinny ładować akumulatory tych hybryd – Jest tu parę pieczeni do upieczenia na jednym ogniu czyli silna synergia. Gdy panele PV są na domu gdzie pracują / żyją  posiadacze samochodów hybrydowych zbędna staje się bardzo kosztowna rozbudowa sieci energetycznej.

Chiński „ekologiczny” frachtowiec zbudowany dla koncernu BYD przywiózł na koniec lutego 2024 do Europy pierwsze tysiące samochodów elektrycznych, które zagrażają dominacji europejskich producentów.
KE zamierza szybko wprowadzić cła na  pojazdy elektryczne z Chin jeszcze przed zakończeniem antysubsydyjnego postępowania KE. Komisja Europejska w opublikowanym dokumencie stwierdziła m.in., że ma wystarczające „dowody” wskazujące, że chińskie pojazdy elektryczne są subsydiowane. Nie wiadomo jakie są to „dowody”
Drogie samochody niemieckie się nie sprzedają i KE podjęła natychmiastowe działania. Ma być drogo a nawet bardzo drogo. 

 Ale wszelka produkcja w UE przestaje być konkurencyjna. Nowe obowiązki i daniny podnoszą koszt budowy mieszkań. Cement w UE jest 2-3 razy droższy niż w Chinach i Indiach. Tak samo ze stalą, szkłem i innymi materiałami. Certyfikaty, pompy ciepła, fotowoltaika... Polityka klimatyczna doprowadziła UE doszła do ściany.

 O tym że sieć energetyczna dla dużej generacji PV w Polsce musiałaby być gigantycznie przewymiarowana ( moc szczytowa PV jest 10 x średnia ) i stratna  oraz że wystąpią problemy ze stabilnością systemu energetycznego pisano tu już wielokrotnie. Farmy PV i wiatraków mają mieć magazyny energii !
W niedzielę 3.03.2024 po godz. 11 uśredniona produkcja energii z farm fotowoltaicznych wyniosła blisko 7,2 GWh, a farm wiatrowych 1,75 GWh czyli razem blisko 9 GWh. W tym samym czasie zapotrzebowanie na energię wyniosło tylko 16,5 GWh. PSE zarządziły redukcję produkcji w dużej fotowoltaice w wysokości 815 MW ze względu na zagrożoną stabilność Krajowego Systemu Elektroenergetycznego. Unijne przepisy przewidują dla inwestorów Odszkodowania za polecenie redukcji generacji zielonej energii.
W Wielkiej Brytanii posiadacze wiatraków którym nakazano redukcje generowanej mocy bardzo mocno zawyżyli ilość energii której rzekomo nie dostarczyli posuwając się do przestępstwa oszustwa ! 
Od zawsze jest tak że jedna akceptowana patologia generuje łańcuch kolejnych patologii. Traktowanie niestabilnej, przypadkowej i często zbędnej zielonej generacji tak jak zamawianej, chcianej, dyspozycyjnej energii z elektrowni jest nadużyciem. Ale bez tego nikt dobrowolnie energii z PV i wiatraków nie kupi. 

 Polityka klimatyczna UE graniczyła z szaleństwem. Jest niemożliwa do pełnego wdrożenia.
Komisja Europejska w marcu 2024 wycofuje się (?) częściowo z Zielonego Ładu w rolnictwie i przedstawi nowe propozycje legislacyjne wychodzące naprzeciw postulatom protestujących w całej Europie rolników. Będą się one wiązały z bardzo dużym zmniejszeniem obciążeń dla mniejszych rolników.

 Straszenie społeczeństw Covidem i zarabianie przez oszustów miliardów gwałtownie zakończyła wojna na Ukrainie. Prezydent Putin odesłał srożącego się wirusa do diabła.
Teraz propaganda prowojenna usiłuje przyzwyczaić Europejczyków do rzekomo nieuniknionej  wielkiej wojny !  Znów chodzi o wielkie pieniądze dla oligarchicznego 0.01 %. Ponieważ uchwytne ( Ukraińcy chcą żyć i uciekli przed poborem ! ) ukraińskie mięso armatnie się kończy inne narody mają dostarczać to mięso do frontowej maszynki na przemiał.
Czym różni się niemiecki czołg Leopard od amerykańskiego Abramsa ? Leopard płonie z białym dymem a Abrams czarnym.  

 USA i ZSRR wspólnie i w porozumieniu powołali do życia nieudany projekt o nazwie III RP. To był projekt budowany dla ich korzyści a nie dla interesu Polaków. Wspólnicy mieli początkowo po 50% udziałów w zarządzie w spółce III RP. Spółka miała być zdalnie zarządzana agenturalnie.
 Prawa i obowiązki ZSRR przejęła Rosja. Hegemoniczne USA pogwałciły umowy o systemie bezpieczeństwie europejskiego z ZSRR. Silniejsze USA zdominowały i wyparły wspólnika ze spółki III RP pozwalając objąć udziały Niemcom. Rosja już nie jest gwarantem istnienia III RP.
W czasie obecnej wojny na Ukrainie pozycja USA w NATO  uległa wzmocnieniu ale zarazem pozycja światowa USA ulegała osłabieniu. Gdy Ukraina upadnie wszyscy wasalowie USA będą panicznie szukać rozwiązania widząc że bycie wasalem USA  jest śmiertelnie niebezpieczne.   
Czy niedany projekt III RP upadnie ?

CIA od 2015 roku stworzyła na Ukrainie 12 tajnych baz do walki z Rosją. Obecnie mainstream pisze to co „szury” wierzące w „teorie spisowe” podają od 10 lat.
Kanclerz Scholz podał że na Ukrainie żołnierze brytyjscy i francuscy obsługiwali i obsługują tam darowane rakiety średniego zasięgu.
Wspieranie Ukrainy to w rzeczywistości wspieranie USA w ich destabilizującej świat walce o dalszą globalną hegemonię. USA są wystarczająco  bogate by o globalną dominację dla siebie walczyć za swoje środki. My nie mamy pieniędzy na marnowanie i sponsorowanie USA.

 W czasie II Wojny rząd brytyjski pożyczał emigracyjnemu „polskiemu” rządowi w Londynie pieniądz na wysoki procent. Wszystkie sprawy finansowe są dokładnie przedstawione w publikacji dr Magdaleny Hułas „Goście czy intruzi? Rząd polski na uchodźctwie wrzesień 1939 – lipiec 1943” w rozdziale II.
https://rcin.org.pl/Content/63788/PDF/WA303_83264_I7732_Hulas.pdf
Dawanie gratis Ukrainie polskiej broni nie jest normalnym zachowaniem w stosunkach międzynarodowych. Normalna jest sprzedaż sojusznikowi broni na kredyt a obcym za gotówkę.

 III RP jest imperium kłamstwa i złodziejstwa. Jarosław Kaczyński: "Za pomocą telewizji można wykreować obraz, jaki się chce, bo społeczeństwo nie analizuje tego, co tam widzi, tylko przyjmuje jako prawdziwe. Media publiczne to osłona medialna władzy. TVP to kanał dotarcia do Polaków z własnym przekazem."
"Nie możemy pozwolić na to, żeby społeczeństwo miało wiedzieć, że my kłamiemy."
Zatem odpowiedzią na problemy z kłamstwem, aferami i złodziejstwem - powinno być jeszcze więcej kłamstwa i propagandy.
Przez 8 lat rządów Zjednoczonej Prawicy w TVPiS szalał nepotyzm. W spółce zatrudnieni byli m.in. Jacek Kurski, jego żona Joanna Kurska i jej były mąż Tomasz Klimek, którzy łącznie zarobili tam prawie 10 mln zł. Mnóstwo osób związanych z  władzą PIS znalazło zatrudnienie w TVP.  Aktorka Beata Fido to żona Jana Marii Tomaszewskiego (który również pracował w TVP) czyli kuzyna prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Oprócz ról serialowych Fido zawarła umowę o pracę z państwowym nadawcą w 2023 r. Formalnie była zatrudniona na stanowisku "starszy redaktor prowadzący" w TVP World w pełnym wymiarze czasu pracy, czyli 40 godzin tygodniowo. W całym 2023 r. w pracy miała się pojawić zaledwie... 20 razy i spędziła tam łącznie... 32 godziny.
Fido została wezwana przez TVP do zwrotu blisko 250 tys. złotych.

 Maurycy Talleyrand pouczał: "Jest broń dużo potężniejsza i bardziej bezlitosna niż kłamstwo - tą bronią jest prawda".
Wszystkie partie - rządy w III RP przegrywały w wyborach parlamentarnych ponieważ nie potrafiły sprawnie rządzić. PiS przegrał ponieważ nie potrafił rządzić i ciągle kłamał. Potrafił tylko rozdzielić luksusowe synekury swoim  ludziom, którzy do niczego się nie nadawali i wszystko psuli. PiS przegrał ponieważ z braku odpowiednich kadr i braku kontroli nad tymi swoimi BMW  prowadził do rozkradania i marnotrawienia majątku państwowego. A przede wszystkim PiS przegrał ponieważ w zawłaszczonych mediach publiczne głupio kłamał - w każdej sprawie, na każdy temat,  codziennie rano, w dzień, wieczorem i  w nocy. 

 Obecnie (2024) założenia Centralnego Portu Komunikacyjnego ( CPK ) są znacznie skromniejsze niż były w 2017 roku, gdy rząd Zjednoczonej Prawicy podjął decyzję o budowie i przyjął oficjalnie bombastyczną rządową koncepcję CPK. Zakładano, że w 2035 r. CPK obsłuży 45 mln pasażerów a jego docelowa roczna przepustowość to 100 mln podróżnych.
W obecnej konfabulacji już w 2030 (!) roku CPK obsłuży 28 mln pasażerów a dekadę później do 40 mln podróżnych
W 2017 r. Mikołaj Wild, pełnomocnik ds. CPK, zapowiadał, że plany budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego uwzględnią nawet rozwój lansowanej przez Elona Muska kolei próżniowej  Hyperlooop.
-Uzasadnione wydaje się, aby w procesie planowania tak przyszłościowego projektu, jakim jest Centralny Port Komunikacyjny, wziąć pod uwagę możliwość zintegrowania go ze stacją kolei próżniowej - twierdził wówczas Wild.
Plan rozwoju sieci Hyperloop w Polsce był jednym z załączników do rządowej koncepcji CPK. Autorzy opracowania napisali, że "kolej próżniowa stanie się kolejnym środkiem transportu w przeciągu następnej dekady".
Do 2030 roku miała powstać linia Hyperloopa z Warszawy przez CPK do Łodzi. Później miałaby zostać wpięta w transeuropejski korytarz przez Wrocław do Pragi, Poznań do Berlina i Białystok do Wilna i Kowna. W załączniku do rządowej koncepcji można było przeczytać, że próżniowy Hyperloop będzie rozwiązaniem tańszym niż budowa Kolei Dużych Prędkości (KDP).
"Polska mogłaby stać się liderem w implementacji technologii kolei próżniowej w Europie, a być może i na świecie. Pilotażowy odcinek wdrożony na trasie Warszawa–CPK–Łódź mógłby odegrać rolę katalizatora rozwoju potencjału eksportowego polskich firm produkujących tę nowoczesną technologię" - przekonywano w rządowym dokumencie z 2017 r.
Dziś po planach Hyperloopa nie ma w świecie  śladu, a przyszłość CPK jest wątpliwa.
Na początku 2022 r. światło dzienne ujrzała informacja, że Elon Musk nigdy nie zamierzał budować Hyperloopa, a chciał jedynie spowolnić lub całkowicie zatrzymać projekt budowy kolei dużych prędkości w Kalifornii, gdyż widział w nim największą konkurencję dla samochodów elektrycznych. Ale polscy idioci połknęli haczyk.
Spółka CPK wykonała wiele niezrozumiałych korupcyjnych płatności, jak na przykład 400 tysięcy złotych dla parafii pod wezwaniem świętego Stanisława biskupa i męczennika w Wiskitkach na renowację ołtarzy. Czy ta płatność jest  niezrozumiała ? Męczennik w sposób profesjonalny, wymęczy tych wszystkich malkontentów i największa a zarazem zupełnie niepotrzebna i marnotrawna „inwestycja” w historii powojennej Polski stanie się faktem.

 Narracja o CPK jako super-lotnisku wojskowych jest strasznie głupia. Patrioty na Ukrainie nie zestrzeliły ani jednego rosyjskiego pocisku hipersonicznego. Do pocisku manewrującego trzeba rutynowo wystrzelić dwa Patrioty. 
Masywny atak dużą ilością pocisków szybko wyczerpie zapas Patriotów nie mówiąc o horrendalnym ich koszcie. Aby skutecznie zniszczyć lotnisko atakuje się także  infrastrukturę, system paliwowy, oświetlenie, odśnieżenie, odwodnienie, odlodzenie, system nawigacyjny...
Rozbieg transportowca C5-Galaxy wynosi co najmniej  1100 m czyli ilość pocisków potrzebnych do krytycznego uszkodzenia pasów jest mała.
Samolot wielozadaniowy F-16 potrzebuje czyściutkiego pasa ponieważ śmieci zasysa jak odkurzacz. Nawet nieprecyzyjny atak wyłączy je z użytku.
Dziś w Europie NIE ma ani jednego projektu budowy nowego lotniska. Ani jednego ! Prezes Wizz Air - „Najpierw postarałbym się o większą efektywność i lepsze wykorzystanie już istniejących polskich lotnisk”.

 Skąd w Polsce jest tylu niebezpiecznych idiotów i przestępców w rządach ? W Polsce od lat tanio, masowo, kupowane są przez tumanów lipne dyplomy magistra i MBA, doktoraty i habilitacje.
Gdy PiS w 2015 roku zdobył władzę  zaczęła się realizacją wcześniejszej obietnicy Jacka Kurskiego złożonej działaczom partyjnym PiS, że po zdobyciu władzy bardzo się wzbogacą. PiS w 2016 roku  w zasadzie ustawowo wprowadził wymóg posiadania przez kandydatów do rad nadzorczych dyplomu MBA, a aferowicz Czarnecki z kilkoma cwaniakami pisowskim założyli Collegium Tumanum czyli fabrykę fikcyjnych dyplomów. PiS-owska ustawa o zasadach zarządzania mieniem państwowym z końca 2016 r. zwolniła absolwentów podyplomowych studiów MBA z egzaminu państwowego dla członków rad nadzorczych spółek z udziałem Skarbu Państwa. Wywołało to gwałtowny wzrost zainteresowania lewym MBA wśród politycznych nominatów, a także wysyp lewych programów menedżerskich. Śledczy weryfikują teraz tysiące przypadków gdzie „Uczelnia” Collegium Humanum – z chama robi pana – wydała lewe dyplomy ukończenia studiów, doktoratów, a nawet habilitacji. Posługującym się lewymi dyplomami grozi 5 lat więzienia a przy uznaniu że byli członkami  zorganizowanej grupy przestępczej 8 lat lub więcej. Zarząd Tumanum trafił do aresztu. Zarzuty: korupcja, fałszowanie dokumentów i udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
Egzaminy w Tumanum ( 30 pytań na poziomie szkoły podstawowej ) były ustawiane na rozkaz rektora.  Nieważne jak się odpowiadało, zawsze dostawało się piątkę.
Collegium Humanum miało swoich werbujących agentów w wielu innych miastach Polski. Na terenie całego kraju pracowało  80 osób. Ich zadaniem było naganianie klientów do  lewego biznesu.  Rekruterzy Tumanum najczęściej prowadzili działalność gospodarczą. Za swoją pracę dostawali pieniądze - 3 tysiące od głowy.
Dyplomy od Tumanum otrzymali politycy z całej sceny a w tym politycy PO. Za fałszywe dyplomy często płaciły urzędy.

Apropos Tumanum -  Lata osiemdziesiąte XX wieku czyli okres podłej dyktatury Jaruzelskiego to najbardziej nieudany okres w  historii PRL. Te najgorsze rządy PRL cechowała nieprawdopodobna wprost niekompetencja. Jeszcze gorszy był kolejny nie-rząd Mazowieckiego w III RP.

To nic nowego. W 2008 roku  ludzie pracujący w MILICJI  otrzymywali lipne wyższe wykształcenie magisterskie bez potrzeby nauki i uczestniczenia w zajęciach.
Politycy dostali od Tumanum potrzebne dyplomy MBA popularne w amerykańskiej strefie wpływów,  do „zarządzania” czyli od objęcia luksusowych synekur. Jeden z wątków afery wizowej  stworzyły prywatne uczelnie wyższe które pomagały za łapówki nielegalnym imigrantom poprzez wykazywanie zapotrzebowania na dokształt cudzoziemców z Afryki i Azji . Ten wątek z pewnością zostanie zamilczany bo dotyczy środowiska naukowego i wszystkich działaczy partyjnych.

 Usadowienie na szczycie drabiny społecznej Tumanów jest gwarancją wszelkich niepowodzeń i klęsk. Sanacja pochodziła z negatywnej selekcji i doprowadziła do strasznej katastrofy. To była oczywista logiczna konsekwencja długiego ciągu ich działań.
Collegium Tumanum i jemu podobne przybytki wyrządziły Polsce potworne szkody. ZSRR i Rosja mają mocny wywiad i wymaga zbadania to czy założyciele tych dywersyjnych przybytków nie byli inspirowani przez Rosję i czy nie pomagano im materialnie ! Podejrzenia co do wysoko opłaconej pomocy prezesa NBP Glapińskiego w interesie Rosji są całkiem mocne.

 Jaki rozkaz dostał milicjant, że rozebrał się do naga i wybiegł na szosę z miotłą w garści?
-Gołoledź i zamieć na E8
A jaki rozkaz otrzymał milicjant, który poderwał się z krzesła i pałką roztrzaskał magnetofon ZK 140T ?
-Przesłuchać jeszcze raz taśmy

 W Polsce Korupcja Korupcje Korupcją pogania. Istotą III RP jest korupcja.
W czasie pandemii COVID-19 ministerstwo zdrowia nie tylko  zamówiło drogie, niesprawne respiratory ( rdzewieją w piwnicach ) u szemranego handlarza bronią (narobił on też szkód PKN Orlen ) , ale także zakupiło pulsoksymetry od handlarza perfumami. Po ponad trzykrotnie  wyższej niż rynkowa cenie kupiono też 960 pomp infuzyjnych z Chin od spółki której nie ma w KRS ! Bezużyteczne leżą nieużywane. Sztuczne nerki  kosztowały ponad dwa razy tyle ile na rynku. I tak dalej.

Silni ! Zwarci ! Gotowi !
Przed wojną II RP miała 35 mln ludności. Powojenna Polska w 1946 roku miała 23.6 mln wyniszczonej biologicznie ludności często w stanie bliskim agonalnego. To efekty rządów sanacji czyli  tamtejszego TKM ! „Wredna” komuna podniosła kraj z gruzów i  odbudowała naród biologicznie.
Ukraina podaje że  mało jest ofiar cywilnych wojny z Rosją. Rosja twierdzi że na wszelkie sposoby oszczędza Specjalną Operacją ludność Ukrainy bo przecież też są to Słowianie i długo żyli z nimi wspólnie w jednym państwie ZSRR. Chyba jest w tym odrobina prawdy.
Szansa że Rosja napadnie Polskę jest mała. Natomiast gdyby Polska agresywnie włączyła się do trwającej na Ukrainie wojny ( art. 5 traktatu obronnego NATO wtedy nie obowiązuje ) to raczej operacje Rosji będę obliczone na masowe ofiary cywilne dla uzyskania natychmiastowego efektu mrożenia.

 Polskie miasta nie mają infrastruktury do schronienia się mieszkańców na wypadek wojny. Infrastruktury nie mamy, ale za to jest coraz więcej generałów i biskupów z ogromnymi pensjami lub kosmicznymi emeryturami.
Kijowskie metro z czasów sowieckich bardzo dobrze  służy jako schronienie dla mieszkańców. Metro warszawskie się nie nadaje na schron bo ma za delikatną skorupę ( groszowe oszczędności ) i co gorsza jest płytkie.  Zaoszczędzono na możliwości instalacji urządzeń filtro-wentylacyjnych (na wypadek dużych pożarów i ataku chemicznego ) i wszystkich dodatkowych instalacjach, które tworzyłyby z niego skuteczną ochronę na wypadek ataku na Warszawę.
Brakuje podstawowych elementów - magazynów konfekcjonowanej żywności i surowców rolnych  ( tylko przy długim konflikcie ) a szczególnie wody do picia, kuchni polowej, leków, opatrunków, gabinetów lekarskich, toalet i wentylatorów do odpowiedniej dla liczby ludzi cyrkulacji powietrza. Stany magazynów muszą być adekwatne do stanu zagrożenia wojną ( to zmienna z przedziału 0..1. 0-pokój, 1-wojna ) i gdy zagrożenia nie ma, mogą być puste. Aby przechowywane w stanie wysokiego napięcia międzynarodowego ( zagrożenie >0.5 )  konfekcjonowane towary nie uległy zepsuciu należy je rotować i po okresie przechowywania (pół roku ?)  sprzedawać dopóki są w 100% zdatne do użycia. W sumie chodzi o niewielkie pieniądze. W stanie zagrożenia trzeba też zgromadzić bardzo dużą ilość materacy i koców.
Brakuje agregatów prądotwórczych Diesla i magazynów energii (czyli akumulatorów ) oraz miejsca do ich zainstalowania. Oczywiście przy odcięciu energii z sieci energetycznej oświetlenie nie musi być pełne ale jakieś musi być.
Oczywiście w magazynach mogą być monitorujące  internetowe kamerki ( także alarmowy system antywłamaniowy ) aby od czasu do czasu rzucić na magazyny okiem. Automatyczny system gaśniczy ( natryski grawitacyjne ) pozwoli szybo zlokalizować i opanować pożar.
W czasach pokojowych nie gromadzimy zapasów. Chodzi o to że na etapie budowy trzeba było przewidzieć wszystkie pomieszczenia i instalacje do ewentualnego wykonania. Duża część Metra na świecie jest przewidziana jako schrony dla ludności i to nie jest żadne dziwo ani luksus, to jest norma.
Chronienie się w piwnicach i innych przypadkowych obiektach naraża na straszną śmierć w cierpieniach pod gruzami.
Nowo budowane szkoły czy szpitale powinny mieć silnie wzmocniony sufit piwnic czyli podłogę na parterze ( to koszt poniżej 1% całej inwestycji !) aby można było  w piwnicy bezpieczne przetrwać najgorsze. Prosta instalacja Alarmowa zasilana akumulatorem pozwalałaby zlokalizować uwięzionych przy bardzo silnym bombardowaniu. 
Ogromna ilość Ukraińców  w wieku poborowym uciekła stwierdzając  że za  skorumpowany kraj rządzony przez  oligarchowie umierać nie warto tym bardziej ze wojnę wywołała Ukraina kierowana przez CIA.
Historia uczy że obywatele dobrze i ofiarnie walczą w obronie napadniętego państwa które uważają za swoje i które dba o ich interesy. Nie można bronić ojczyznę, nie broniąc jednocześnie władzy, która jej szkodzi. W warunkach drastycznych podziałów nie na skutecznej obrony. 
Obrońcy muszą mieć głębokie przeświadczenie  że atak z zewnątrz jest bandycki i nie został  zawiniony i celowo sprowokowany. Że ktoś się nimi nie posługuje w brudnej grze.
Kto ma bronić Polski ? Politycy są ustawowo zwolnieni z obrony i czmychną na Zaleszczyki. Bogacze uciekną z kraju !
Polska pcha ręce w drzwi. Angażuje się zdecydowanie nadmiernie nie  licząc  się z
konsekwencjami.
 
 Jak wynika z danych Ministerstwa Finansów, od 1 maja 2004 r. do końca marca 2023 r. do Polski z EU  napłynęło ponad 235 mld euro. W  ramach Polityki Spójności dostaliśmy 153 mld euro. Ogromne pieniądze pozyskaliśmy również na rozwój rolnictwa - 74 mld euro.
W tym czasie Polska wpłaciła do wspólnego unijnego budżetu 78 mld euro. W czasie 19 lat członkostwa w UE Polska  otrzymała netto ponad 157 mld euro. Te duże środki jakoś się lepkorękim rządom  rozpłynęły. Finansowano na przykład dywersyjną Betonozę której odwrócenie będzie bardzo kosztowne... Finansowano biurokratyczną pozoracje Badań i Rozwoju oraz innowacje.
Środki z EU na KPO w ponad 50% są już oprocentowanym kredytem. Teoretycznie są to środki znaczone które powinny być wykorzystane na aprobowane cele ale w Polsce zamiast na cele rozwojowe prawdopodobnie zostaną roztrwonione na dotacje dla górnictwa, wcześniejsze i uprzywilejowane emerytury ( znów górnicy) oraz lewe renty, sprzęt wojskowy i wojsko,  800+, babciowe, alkoholików...
Niedługo po 20 latach Unijnej pomocy staniemy się płatnikiem netto na rzecz Unii.
Koszty dla Polski związane z tylko wdrożeniem Fit for 55 to conajmniej 528 mld euro !

W szkołach nie ma pielęgniarki, lekarza i dentysty a stan zdrowia dzieci jest coraz gorszy. Nie ma na psychiatrie dziecięcą. Nie ma pieniędzy na mnóstwo uzasadnionych potrzeb. 
Ale.... Renta Alkoholowa ( jedyna taka w świecie ) zostanie podwyższona  od 1 marca 2024 roku. Alkoholicy  całkowicie niezdolni do podjęcia pracy otrzymają po podwyżce 1780,96 zł brutto. Wymagany jest też oprócz picia odpowiedni staż pracy.
•    poniżej 20 lat, wymagany staż pracy wynosi 1 rok,
•    pomiędzy 20 a 22 lat,  staż  2 lata,
•    pomiędzy 22-25 lat, 3 lata,
•    między 25 a 30 lat, staż  4 lata,
•    powyżej 30 lat, staż 5 lat
Od 1 marca 2024 roku minimalna emerytura wyniesie 1783,82 zł brutto. Najniższa emerytura przysługuje osobom które osiągnęły wymagany wiek emerytalny (60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn) i wykazują  się odpowiednim stażem emerytalnym, który wynosi 20 lat dla kobiet oraz 25 lat dla mężczyzn. Nierzadko otrzymują ją pracownicy po 40 latach pracy !
Emeryturę niższą od minimalnej otrzymują osoby, które miały dłuższe przerwy w pracy albo długo chorowały (od zasiłków chorobowych nie odprowadza się składek), również kobiety, które przez wiele lat zajmowały się dziećmi oraz osoby pracujące przez większość okresu składkowego na czarno.

 Zachodnie firmy w Polsce odpowiadają za 40 % produkcji urządzeń AGD w UE. W 2023 roku wytworzono 26 mln sztuk AGD. W 2023 roku firmy AGD zainwestowały ponad 2 mld zł w rozwój swoich nowoczesnych linii produkcyjnych, cyfryzację i automatyzację. Jest to dopracowana produkcja masowa i efektywność inwestycji jest wysoka Automatyzacja ma sens tylko w produkcji masowej. Polska jest tu niestety tylko Tania Siłą Robocza. Przenosiny do Polski zapowiedziała niemiecka firma Miele z branży AGD bowiem płace w Niemczech są za wysokie i firma traci konkurencyjność.

 W czasie II Wojny Światowej masową produkcje samolotów podjęły koncerny motoryzacyjne bowiem firmy lotnicze metodami rzemieślniczymi produkowały samolotów bardzo mało, bardzo drogo i marnej jakości. W czasie Zimnej wojny  nieskomplikowany samolot F-16 był przewidziany do masowej produkcji w razie wybuchu Gorącej Wojny.
Zautomatyzowana produkcja masowa jest trudna. Choć III Rzesza miała przed wojną najlepszych fizyków i inżynierów świata to w wielu produkcjach uzbrojenia nie była w stanie wprowadzić produkcji prawdziwie masowej. Winę ponosili tu nazistowscy kierownicy firm a nie inżynierowie. Natomiast Związek Radziecki czołgi T-34 i karabiny maszynowe produkował masowo ! 
Z ogromną zautomatyzowaną zachodnią produkcją AGD kontrastuje prymitywna polska rzemieślnicza produkcja uzbrojenia. „Produkcja” haubicy Krab polega głównie  na skręceniu śrubek koreańskiego podwozia i brytyjskiej haubicy. Ani podwozia ( pękały  ) ani haubicy Polacy nie potrafią zrobić.
Do napędu sprzętu militarnego używane są często silniki mocnych ciężarówek. Największe rolnicze traktory mają silniki o mocy dochodzącej do 700 KM.
Polskim zakładami zbrojeniowymi rządzą Tumani i stąd takie oczywiste i oczekiwane efekty  ich dywersyjnych działań i ich protektorów.

 Po co „polskie” agenturalno - mafijne nie - rzędy napinają cudze muskuły i agresywnie drażnią Rosję. Po pierwsze mają taki rozkaz hegemona a po drugie wynika to ze słabości rządów skorumpowanej sprywatyzowanej Polski z którą nikt się nie liczy. 
Frustracja to przykre emocje wynikające  z niemożliwości realizacji jakiejś potrzeby lub osiągnięcia założonego celu pomimo dążenia do niego. Frustracja jako mechanizm spontaniczny, instynktowny i nieświadomy rodzi  ból, gniew, złość, zawiść, nudę, irytacje, zawód...
Amerykański psycholog John Dollard ( 1939 rok  ) wsparty przez  Neala Millera stworzyli  koncepcje według której każda przewlekła frustracja skutkuje agresją lub podnosi gotowość do niej. Koncepcja ta zyskała powszechne uznanie.
Zamiast więc przez minione 35 lat spokojnie produkować trochę nowoczesnego sprzętu wojskowego, zbudować umocnienia graniczne i zadbać o niskie straty ludności w ewentualnym konflikcie to Tumani kradną ale sfrustrowani i dla odwrócenia uwagi poszczekują i obsikują Rosji nogawki.   

Jak wynika z niedawnego raportu Światowej Organizacji Pracy, ponad cztery piąte zadań pracowników biurowych jest w dużym lub średnim stopniu narażone na automatyzację.
Pracownicy „fizyczni” mogą w nadchodzącej przyszłości zyskać znacznie lepszą pozycje niż pracownicy biurowi !
Otwarte pozostaje pytanie o to czy rozwój sztucznej inteligencji powiększy „bezrobocie technologiczne”. Dotąd automatyzacja nie likwidowała miejsc pracy z powodu dostosowania pracowników do nowych zadań, niemniej zwiększyła nierówności dochodowe i spolaryzowała społeczeństwo.
Czy Sztuczna Inteligencja to  kolejna wielka rewolucja technologiczna, taka na miarę rewolucji agrarnej lub przemysłowej ?

 Każde współczesne państwo ma różne rejestry i ewidencje państwowe i publiczne.
-SI CEPiK to System Informatyczny Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, który zawiera informacje o pojazdach zarejestrowanych w Polsce i kierowcach posiadających polskie prawo jazdy.
-Rejestr PESEL to centralny  Powszechny Elektroniczny System Ewidencji Ludności zawierający informacje o obywatelach polskich oraz cudzoziemcach, którym nadano numer PESEL.
-Centralny Rejestr Dowodów Osobistych RDO   zawiera informacje o wydanych i unieważnionych dowodach osobistych.
-Centralny Rejestr Dokumentów Paszportowych RDP  zawiera informacje o wydanych i unieważnionych dokumentach paszportowych.
-Rejestr Stanu Cywilnego (RSC) obejmuje  zdarzenia z zakresu rejestracji stanu cywilnego, w tym urodzenia, małżeństwa i zgony przez kierowników urzędów stanu cywilnego.
Wydaje się że małe ilością danych  rejestry RDO, RDP i  RSC są zbędne i wszystkie te dane winny być w rejestrze PESEL, który przecież może być wariantowy. Rozdrabnianie rejestrów generuje tylko koszty i kłopoty a realnie użyteczne ( wyliczalny efekt w pieniądzu ) są wyniki analiz z użyciem dużej ilości informacji !

Najważniejsze dla przedsiębiorców są rejestry publiczne:
•    Rejestry przedsiębiorców
•    Krajowy Rejestr Zadłużonych
•    Krajowy Rejestr Karny
•    Księgi wieczyste on-line
•    Rejestry Zastawów
•    Rejestry rynku finansowego
•    Centralny Rejestr Rzeczoznawców Majątkowych
•    Rejestry Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska
•    Rejestry Urzędu Dozoru Technicznego
•    Rejestry Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
 Rejestry służą do wzmocnienia pewności obrotu. Niestety w Polsce one często do niczego nie służą i są zbędne:
"Miasto stołeczne Warszawa i służby od początku roku (31.10.2023) przeprowadziły 1162 kontrole taksówek i przewozów samochodami osobowymi. W 412 przypadkach stwierdzono nieprawidłowości" , „45 kierowców nie miało prawa jazdy!... 44 kierowców nie miało badań lekarskich i psychologicznych, a jeden kierowca okazał się prowadzić pod wpływem środków odurzających. ”

 Masowe zdarzenia gospodarcze dokumentowane są paragonami i fakturami. 
 Notariusz w jego łacińskiej postaci ( czyli Europa ) jest osobę upoważnioną przez władzę państwową do stwierdzania pewnych faktów mających znaczenie prawne.
W krajach Common Law instytucja notariatu w jego łacińskiej postaci nie istnieje ! W USA kompetencje „public notaries” (to nie jest notariusz w znaczeniu europejskim ) ograniczają się przede wszystkim do odbierania przysiąg lub przyrzeczeń, poświadczania swoim podpisem i pieczęcią tożsamości osób podpisujących dokumenty i poświadczenia ich kopii za zgodność z oryginałem. Notariusze w USA nie muszą posiadać wykształcenia prawniczego i często świadczą usługę obok zasadniczej pracy w sklepie czy punkcie usługowym.
 Dokumenty sporządzane przez notariuszy posiadają status dokumentów urzędowych.  Część dokumentów notarialnych ma bezpośrednia wykonalność, bez potrzeby angażowania w tym zakresie sądów. Notariusze dyscyplinarnie i karnie odpowiadają za błędne stosowanie prawa i udzielanie błędnych porad prawnych.
Przed wszystkim operacje wykonane u  notariusza mają dawać bezpieczeństwo  ale w Polsce niestety nie dają

Formy aktu notarialnego wymagają umowy i oświadczenia o poważnych następstwach jak:
•    umowa zobowiązująca do przeniesienia własności nieruchomości i umowa przenosząca własność, która zostaje zawarta w celu wykonania istniejącego uprzednio zobowiązania do przeniesienia własności nieruchomości (art. 158 Kodeksu cywilnego)
•    umowa o przedłużenie wieczystego użytkowania (art. 236 § 3 kc)
•    umowa zobowiązująca do przeniesienia prawa wieczystego użytkowania i umowa przenosząca to prawo (art. 237 w zw. z art. 158 kc)
•    oświadczenie darczyńcy przy umowie darowizny (art. 890 § 1 kc)
•    umowa o dział spadku, w skład którego wchodzi nieruchomość (art. 1037 § 2 kc)
•    zrzeczenie się dziedziczenia przez przyszłego spadkobiercę ustawowego i uchylenie tego zrzeczenia (art. 1048 i 1050 kc)
•    umowa spółki komandytowej (art. 106 Kodeksu spółek handlowych), statut spółki komandytowo-akcyjnej (art. 131 ksh), umowa spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (art. 157 § 2 ksh), statut spółki akcyjnej (art. 301 § 2 ksh)
•    umowa zbycia spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu.

 We wszelkich operacjach bardzo ważne jest bezpieczeństwo. Niestety polski notariat nie zapewnia właściwego bezpieczeństwa za które słono płacą klienci. Notariusze często nie sprawdzają w rejestrach państwowych i publicznych prawdziwości przedkładanych dokumentów i prawdziwości składanych oświadczeń !
O wiele lepsze bezpieczeństwo da automatyzacja jaką przykładowo opisano poniżej.
 
 Samochód jest na Zachodzie najważniejszym masowo produkowanym, złożonym towarem przemysłowym. Mija właśnie 50 rocznica kariery Volkswagena Golfa. Droższe  jednostkowo (masowo) od samochodu jest tylko mieszkanie lub dom. Bardzo droga jest w inwestycjach i utrzymaniu bardzo rozbudowana  infrastruktura dla samochodów. Paliwa są w zachodnim modelu gospodarczo - społecznym  obłożone bardzo wysokimi podatkami. Ponieważ PKB liczone jest w cenach brutto zabieg ten potężnie pompuje PKB.
Wszystkie koszty wypadków drogowych są ogromne. Ofiary giną lub zostają kalekami na resztę życia. W przypadku „stłuczek” są w zasadzie tylko szkody w mieniu. Wszędzie w świecie samochody muszą być ubezpieczone od odpowiedzialności cywilnej OC i mieć tablice rejestracyjne wydawane przez urzędy. 
Kradzieże w Polsce  rejestrowanych później samochodów były możliwe dzięki korupcji urzędników. „Okazja czyni złodzieja” W istocie większy był problem z korupcją funkcjonariuszy III RP niż ze złodziejami samochodów. Obecnie kradzione samochody rozbierane są na części lub wywożone z kraju.  Automatyczna kontrola obrazów z kamer z systemem AI rozpoznającym obrazy samochodu i tablicy rejestracyjnej  uniemożliwi legalne przekroczenie granicy skradzionym samochodem.
Transakcja Kupna – Sprzedaży – Rejestracji samochodu na stronie „CEPiK”  z bankami ( i pocztą ) jako źródłem zaufania i autoryzacji. Tu dominuje bezpieczny handel.
0.Nowy samochód wpisuje do rejestru zaufany producent lub importer. Bez Wpisu  od administracji skarbowej o zapłaconym podatku VAT nie ma wpisu do rejestru. Dodany jest też do DB nowo wyproduowany model samochodu. 
1.Wpisanie ( ewentualnie sczytanie E-dowodów Osobistych i innych dokumentów firmy ) do tworzonej przez strony Umowy danych: Sprzedającego, Kupującego, Samochodu i Transakcji. Dla minimalizacji błędów Dane jak Imie (w Polsce spis 3 k imion) / Nazwisko ( w Polsce spis 400 k) / Nazwa firmy / Adresy/ Pesel / Dane firmy / Rejestracja / Typ samochodu  od razu sprawdzane są czy w ogóle takie istnieją. W przyszłości sprawdzenie na podstawie bazy danych czy cena jest sensowna na podstawie podanych danych ( oraz czy nie było oszukańczego kręcenia licznikiem ) o stanie technicznym pojazdu. Czy cyfry kontrolne w numerach są poprawne. Gdy samochód jest z kradzieży lub podejrzany ( skradziony, niespłacony, zastawiony, niezapłacone mandaty, brak ubezpieczenia OC ) lub osoby są poszukiwane natychmiastowe przekazanie danych m.in. Policji przystępującej do zatrzymania na gorącym uczynku ( przekazanie do smartfona samochodu patrolu policji w ruchu najbliższego ustalonego miejsca ) i jednoczesne mocne spowolnienie działania systemu.
2.Przekierowanie do Banku Sprzedającego  i dopiero po wniesieniu 1/2 Opłaty od Umowy (circa 1%)  akceptacja danych samochodu  a w tym tego czy samochód ma podane ważne badania techniczne  i OC oraz ewentualne  (w dalszej przyszłości AI) z grubsza uczciwą historie. Nikt anonimowy gratis żadnych informacji z systemów nie wyciągnie. Tak samo jak Sąd nie nadaje biegu nieopłaconemu pismu.
3.Przekierowanie z danymi Umowy do Banku Kupującego płacącego sprzedającemu cenę z umowy plus opłatę państwową 1% i opłatę za tablice. Dwie płatności. Wykrycie ewentualnych błędów i powrót bez płatności. Zarejestrowanie próby oszustwa. 
4.Wpis Kupującego jako właściciela pojazdu do rejestru.
5.E-doręczenia Umowy upoważniającej na okres przejściowy 3 dni (wykupienie OC ) używanie samochodu. Fizyczne Doręczenie pocztą ( potwierdzenie fizycznego adresu jako element zaufania i bezpieczeństwa) Dowodu Rejestracyjnego i Tablic Rejestracyjnych. Jako doręczyciel może się zjawić policja. 

Podsumowując:
-Możliwe jest stopniowe dodawanie elementów funkcjonalności AI
-Z bezpiecznego systemu  żadnych danych nie można „wyciągnąć” 
-Obrót Bezgotówkowy eliminuje szarą strefę
-Nikt i nic się nie może rozpłynąć ani pojawić. Osiąga się wysokie Bezpieczeństwo Obrotu
-Odpadają wadliwe prawnie obiekty
-Łatwa Integracja z systemem okresowych badań technicznych

Kwestia tego czy można mieć zaufanie do posiadacza danego rachunku bankowego też jest stosunkowo prosta to oceny i realizacji.
Także do CEPiK kierujemy ( przekierowanie do opłacenia 100 zł (?) w banku ) wniosek o  Duplikat zagubionego Prawa Jazdy lub jego Zwrot po „odbytym” wyroku sądowym choć wydaje się że zwrot winien być automatyczny.  Prawo Jazdy przynosi listonosz. Zmiana adresu w Pesel ( czyli też w Dowodzie Osobistym )automatycznie anuluje  Prawo Jazdy po 1-2 (?) latach 
Firmy zaufane prowadzące egzamin na Prawo Jazdy wpisują w CEPiK  Informacje o zdanych egzaminach i bez wniosku Prawa Jazdy są kreowane. Nowy kierowca otrzymuje E-PJ uprawniające na tydzień oraz pocztą Dokument.


Sprawdzenie:
 W szeregowym obwodzie RLC napięcie na kondensatorze C odpowiada filtracji dolnoprzepustowej II rzędu, na rezystorze R filtracji środkowoprzepustowej, na indukcyjności L górnoprzepustowej a na szeregowym L i  C środkowozaporowej. Wszystkie te filtracje są dostępne tylko przy połączeniu szeregowym RLC ! Dobroć Q dla obwodu RLC na wykresie wynosi 1.25.
Niech będą szeregowo połączone L z C i R równoległymi.
-Jaka jest filtracja na RC ?
-Jaka jest filtracja na L ? Podpowiedź – Jest tam dodatkowe Zero i nie ma prostej nazwy.

Odpowiedzi czasowe dla obwodu RLC robią się niemonotoniczne dla Q>0.5.
Dla dobroci Q>0.707 charakterystyka częstotliwościowa  dolnoprzepustowa i górnoprzepustowa przestają być monotoniczne i charakterystyki filtrów mają maksima. Maksimum napięcia Uc jest poniżej częstotliwości Wo a napięcia Ul powyżej Wo. Przy rosnącym Q różnice tych częstotliwości są coraz mniejsze.
 W zasilaczach impulsowych SMPS zjawiska komutacji prądów między uzwojeniami są dość szybkie i zjawiska wypierania prądów i prądy wirowe są silne. Występują też straty w ferrycie rdzenia i dielektryku izolacji uzwojeń. Ponieważ uzwojenia są rozłożone występują w nim przy szybkim pobudzeniu efekty falowo - rezonansowe. Stąd pomiar parametrów przy małych częstotliwościach jest mylący. Od 20 lat kładzie się coraz większy nacisk na sprawność zasilaczy impulsowych SMPS a temperatury transformatorów są wysokie co świadczy o dużych w nich stratach mocy. 
 Zmierzona miernikiem przy F=1 KHz indukcyjność rozproszenia uzwojenia pierwotnego ( uzwojenia wtórne są zwarte ) transformatora na rdzeniu ferrytowym od SMPS wynosi 199 uH a zmierzona pojemność użytego kondensatora ( 680 pF ) styrofleksowego  o dużej dobroci wynosi 690 pF. Z takim kondensatorkiem szybkość komutacji w SMPS jest podobna jak w opisanych dalej rezonansach. Oporność uzwojenia pierwotnego dla DC wynosi 1 OHm i circa tyle samo wynoszą przeniesione rezystancje uzwojeń wtórnych. Po szeregowym połączeniu kondensatorka i zasileniu szeregowego obwodu z generatora maksimum napięcia Uc jest przy circa 434 KHz a napięcia „Ul+Ur” przy 442 KHz.  Przy środkowoprzepustowej częstotliwości F=438 KHz rezonansowej obwód jest rezystancyjny z minimum oporności 73 Ohm ( co wynika ze spadku napięcia jałowego generatora o oporności wewnętrznej 50 Ohm po obciążeniu obwodem).
Od razu widać że dobroć indukcyjności rozproszenia  nie jest wysoka jak można by się spodziewać z oporności DC uzwojeń. Oczywiście wszystkie pomiary mają pewną dokładność. Skutkiem zjawiska wypierania i prądów wirowych oporność AC uzwojeń przy pewnej częstotliwości się podwaja
-Jaka jest tu prawdopodobnie dobroć tej indukcyjności rozproszenia przy częstotliwości  rezonansu środkowoprzepustowego ?
-Zakładając że straty wywołuje tylko szeregowa rezystancja AC miedzi uzwojeń. Przy jakiej częstotliwości podwajałaby się w stosunku do DC ich rezystancja dla indukcyjności rozproszenia ? Czy biorąc pod uwagę wymiary uzwojeń (dokumentacja) i sporządzenia uzwojenia drutem 2 x 0.5 mm ta częstotliwość jest realistyczna ?
-Zakładając że straty AC wywołuje tylko równoległa do uzwojeń rezystancja spowodowana stratnością dielektryka izolacji i zjawiska falowe jaka jest ta rezystancja przy F=428 KHz ? Czy ta wersja strat  jest realistyczna ?
-Czy straty w rdzeniu lepiej obrazuje tu rezystancja szeregowa czy równoległa ?
-Jaki jest tu prawdopodobny procentowy podział różnych strat ?

 Nagrzewające się transformatory SMPS odprowadzają  ciepło do otoczenia.
-Jakie są typowe wartości rezystancji cieplnej Rth [C/W] dla transformatorów na rdzeniach E65/25 / ETD44 / RM14 / U25 ?         

środa, 6 marca 2024

Skompromitowany prawodawca stanowi przepisy, ktore nie sa zrodlem prawa

 Skompromitowany prawodawca stanowi przepisy, ktore nie sa zrodlem prawa
https://konserwatyzm.pl/modzelewski-skompromitowany-prawodawca-stanowi-przepisy-ktore-nie-sa-zrodlem-prawa/
"Podatnicy przestali się już interesować przepisami prawa podatkowego: nie tylko unijnego, ale również, naszej rodzimej legislacji. Fenomen ten wystąpił w czasie, gdy oficjalnie wycofano się w połowie tego roku z narzucenia nam obowiązku wystawiania tzw. faktur ustrukturyzowanych, czyli obiektywnie najważniejszego absurdu podatkowego ostatnich dwudziestu lat.

Podatnicy odetchnęli z ulgą, bili brawo ministrowi (nigdy minister finansów nie był aż tak popularny) i niejednokrotnie wygwizdywali lobbystów, którzy namawiali ich do wdrożenia tego absurdu.

Zmiany w przepisach podatkowych od co najmniej kilkunastu lat uchwalane były również po to, żeby ktoś zarobił na ich wdrażaniu. Zmiany te są z reguły przepychane w możliwie najbardziej wrogiej wersji, nakładającej niepotrzebne obowiązki na obywateli, które nota bene nie miały nic wspólnego z ochroną interesu publicznego.

Gdy podatnicy kontestowali lub wręcz protestowali przeciwko tym zmianom, robiono krok w tył lub „odraczano” ten absurd na później. Ale zasiew został dokonany a zarobek przyjdzie później.

Podatnicy chyba już połapali się już w tej grze. Skutkiem tego jest odrzucenie i negacja: współczesny prawodawca podatkowy jest niewiarygodny i nawet nie warto go czytać. Nikt nie zmusi obywateli nawet do czytania przepisów podatkowych (nie mówiąc o ich interpretacji), jeżeli dominuje uzasadnione przeświadczenie, że stanowione są one w złej wierze. Legislacja podatkowa ma już swoje nazwy: jest to „neoprawo” lub „antyprawo podatkowe”.

Jaka jest geneza tego zjawiska? Odpowiedź jest zarazem prosta i skomplikowana, zwłaszcza że zjawisko to narastało przez ostatnie dwadzieścia lat z różnym natężeniem i miało swoje „lepsze i gorsze” dni.

Na pewno w latach 2016-2019 wiarygodność prawodawcy podatkowego znacznie wzrosła, gdyż wprowadził szereg rozwiązań w interesie publicznym, który jest zbieżny z interesami uczciwych podatników, ale potem było już tylko gorzej.

Znam dość dobrze niefasadowe poglądy podatników na temat naszych przepisów podatkowych, które nie mają z reguły nic wspólnego z oficjalno-medialną narracją na ten temat. Wśród podatników panuje przekonanie, że przepisy podatkowe pisane są przez lobbystów w interesie tych mocodawców i w dodatku owi lobbyści są wyjątkowo wręcz niechlujni i niekompetentni, bo nawet nie znają przepisów, które w pocie czoła bez przerwy nowelizują. Co prawda można na ich „twórczości” czasami zarobić jako „pasażer na gapę”, ale szacunek do przepisów prawa spadł do zera.

W tych opiniach jest niestety wiele prawdy. Przepisy podatkowe są pisane przez tzw. ludzi z rynku i często poza strukturami rządowymi. Owymi „ludźmi z rynku” są często byli (lub aktualni) pracownicy kilku zagranicznych („międzynarodowych”) firm, przedstawianych przez „wolne media” jako wręcz unikatowi znawcy podatków a nawet przepisów podatkowych.

Od kilkunastu lat podmioty te podjęły próbę opanowania legislacji podatkowej i niestety działania skończyły się (dla nich) sukcesem a dla pozostałych – klęską. Destrukcja procesu tworzenia projektów przepisów poszła tak daleko, że niektóre resortowe departamenty zostały „rozdane” poszczególnym firmom a ich ekspozytury miały swoje biura m.in. na… ulicy Nowogrodzkiej. Przez pewien czas ulica ta „dobrze kojarzyła się” klientom, mimo że był to wyłącznie chwyt marketingowy (obecnie już nieaktualny politycznie).

Podmioty prawa podatkowego nie chcą już czytać skomplikowanych przepisów, bo wiedzą, że mogą one być dogłębnie znowelizowane, a nawet ich twórcy nie mają do nich jakiegokolwiek szacunku. Tego stanu już nie zmienimy.

Aby reaktywować zainteresowanie przepisami prawa podatkowego, trzeba je napisać od nowa powołując niezależne zespoły, które będą miały w tym zakresie zarówno kompetencje merytoryczne jak i etyczne. Żadnych „ludzi z rynku”. Zespoły te powinny być objęte tarczą antykorupcyjną, bo od lat znamy zjawisko „prywatyzacji” tworzenia prawa przepisów podatkowych. Działania te trzeba podjąć możliwie najszybciej, bo erozja prawa podatkowego zawsze poprzedza katastrofę fiskalną.

Prof. Witold Modzelewski"

piątek, 1 marca 2024

Synekury panstwa pasozytniczego

 Synekury panstwa pasozytniczego
 W międzywojennej Polsce pasożytnicza szlachta odrodziła się na posadach państwowych. W związku z tym oczywiście II RP upadła wzorem I RP.
Peryferyjny Kapitalizm Zależny, dostępny w GoogleBooks:
"Apostołowie sanacji, która na sztandarach moralnych wymalowała sobie uzdrowienie panstwa, faktycznie korumpowali sie coraz bardziej. Obóz sanacyjny był pozbawiony jakiejkolwiek mysli politycznej i gospodarczej. Spajał go kult jednostki Marszałka. W ciagu 10 lat od zamachu było w Polsce 15 gabinetów. Trwały wyscigi o posady w urzedach.
Sanacyjni ministrowie uchwalili sobie w swoim sejmie pełna emeryture po jednorocznym  urzedowaniu! Cała klasa polityczna mysli o jednym – jak bawic sie na koszt społeczenstwa. Rzad myslał o rautach i przyjeciach na salonach towarzyskich. Najwazniejsze były sukcesy towarzyskie. Kto by tam zawracał sobie głowe gospodarka i społeczenstwem...
Polskie elity w odrodzonej Polsce nie miały zadnego pomysłu na to, co z krajem zrobic! Polskie elity, w swojej masie, nadal posiadajace mentalnosc szlachecka chciały wygodnie zyc i bawic sie na koszt społeczenstwa, tak jak dawniej – w panszczyznianej Polsce.
Wielki kryzys miał w Polsce dramatyczny przebieg – pokazał wprost niewiarygodna korupcje i zdziczenie elit. Z tego okresu pochodza fałszywe tłumaczenia tragicznego stanu kraju i jego gospodarki. Rzad i publicystyka wprost rozpaczliwie starali sie zakłamac prawde oraz ukryc swoja ignorancje i indolencje. Przypominano o zniszczeniach wojennych i koniecznosci zszycia systemów gospodarczych funkcjonujacych dotychczas w róznych panstwach.
Były to prawdy banalne. Kazda wojna przynosi zniszczenia, ale nie tylko Polska była zniszczona. Jednak gospodarka – zadajac kłam tym argumentom – stawała po wojnie na nogi. W przedkryzysowym 1928 roku PKB osiagnał poziom 91% z 1913 roku. Gospodarka swiata wzrosła w tym czasie o 31%. Zatem udział wolnej juz Polski w produkcji swiatowej spadł i to całkiem pokaznie. Okazało sie, ze Polska nie potrafiła nawet administrowac spadkiem po zaborcach. Ale to było dopiero preludium tego, co sie stanie pod batuta rzadu, który byłby ozdoba dworu czasów saskich."

Normalnie rządy płacą swoim zagranicznym agentom ale nie płaca agentom w "polskim"  rządzie III RP. Agenci mają licencje - przyzwolenie na bezkarne okradanie Polaków.
Spółki Skarbu Państwa służą tylko i wyłącznie do okradania Polaków przez mafie polityczną.
Po epoce I TKM media opisywały problemy ze znalezieniem jakiejkolwiek pracy tamtych super - pasożytów.

https://www.onet.pl/informacje/onetlublin/milionerka-z-pis-zglosila-gotowosc-powrotu-do-starej-pracy-wroci-po-ponad-20-latach/58wcxze,79cfc278
Milionerka z PiS zgłosiła gotowość powrotu do starej pracy. Wróci po ponad 20 latach
Małgorzata Sadurska, była posłanka PiS i była szefowa Kancelarii Prezydenta RP, po wyrzuceniu z zarządu PZU zgłosiła gotowość powrotu do swojej dawnej pracy w Miejskim Urzędzie Pracy w Lublinie. Była tam zatrudniona w latach 2000-2002. Jednocześnie zawnioskowała o wydłużenie bezpłatnego urlopu, na którym przebywa od ponad 20 lat.
28 lutego br. Małgorzata Sadurska zgłosiła gotowość do podjęcia pracy w Miejskim Urzędzie Pracy w Lublinie na stanowisku, jakie zajmowała w 2002 r. lub równorzędnym
Od 2002 r. przebywa na bezpłatnym urlopie w związku z pełnieniem mandatu posła oraz zasiadania w zarządzie powiatu puławskiego. Od 2017 r. wnioskuje o jego przedłużanie
Miejski Urząd Pracy w Lublinie nie podjął jeszcze decyzji, czy zgodzi na wydłużenie bezpłatnego urlopu, która trwa od ponad 20 lat
Milionerka PiS
Ponad 9,3 mln zł zarobiła Małgorzata Sadurska przez pięć lat swojej pracy w zarządzie państwowego giganta ubezpieczeniowego. Nie znamy jeszcze jej zarobków z 2023 r., więc z góry można założyć, że ta kwota znacznie wzrośnie.
Tygodnik "Polityka" ujawnił, że była posłanka PiS, w 2022 r. miała do dyspozycji dodatkowe 69 tys. zł na szkolenia oraz 242 tys. zł opisane jako "pozostałe świadczenia". Ta druga kwota dotyczyła opłat za wynajem mieszkania w Warszawie. Według informatorów tygodnika Sadurska była jedyną osobą z zarządu spółki, która mogła liczyć na taki przywilej.
Ale to już się skończyło — w piątek 23 lutego br. decyzją rady nadzorczej została odwołana wraz z całym zarządem PZU.
W państwowej spółce pracowała od 2017 r. Trafiła tam prosto z Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy, którą kierowała dwa lata. Wcześniej w latach 2005-2015 była posłanką Prawa i Sprawiedliwości z Lubelszczyzny. Od lat była kojarzona ze środowiskiem o. Tadeusza Rydzyka, co bez wątpienia miało wpływ na jej karierę polityczną.

Kiedy w 2017 r. porzuciła politykę na rzecz państwowej spółki, nie miała żadnego doświadczenia w biznesie. Bronił jej poseł PiS Marek Suski, który przekonywał: "W zarządzie PZU potrzebny jest ktoś, kto zna program PiS".

Przed wyborami parlamentarnymi w 2023 r. Małgorzata Sadurska wpłaciła 45 tys. zł na fundusz wyborczy PiS.
Sadurska zgłasza gotowość do pracy
27 listopada 2000 r., niedługo po skończonych studiach prawniczych na UMCS, Małgorzata Sadurska rozpoczęła pracę w Miejskim Urzędzie Pracy w Lublinie. Początkowo była zatrudniona, jako referent w wydziale finansowo-księgowym. 5 sierpnia 2002 r. awansowała na stanowisko kierownika działu prawnego MUP w Lublinie. Była również rzecznikiem prasowym urzędu.
Ustaliliśmy, że od dnia 20 listopada 2002 r. Małgorzata Sadurska przebywa na urlopie bezpłatnym w MUP w Lublinie w związku z wykonywaniem mandatu posła oraz pełnieniem innych funkcji. Tego dnia została powołana do zarządu powiatu puławskiego, w którym zasiadała do 2005 r., kiedy w wyborach parlamentarnych zdobyła mandat poselski.
Jak ustaliliśmy, po odwołaniu z zarządu PZU w lutym br. Małgorzata Sadurska zgłosiła gotowość powrotu na swoje dawne stanowisko w Miejskim Urzędzie Pracy w Lublinie. Dokument w tej sprawie otrzymała dyrektor MUP w Lublinie Katarzyna Kępa.
W 2021 r. kierownik działu prawnego Miejskiego Urzędu Pracy w Lublinie zarabiał średnio ok. 8 tys. zł brutto miesięcznie. W zarządzie PZU Małgorzata Sadurska mogła liczyć na dużo większe pieniądze — po zsumowaniu wszystkich wypłat dostawała 6 tys. zł... dziennie.
Jednocześnie w tym samym piśmie do dyrektor MUP w Lublinie, Małgorzata Sadurska zawnioskowała o przedłużenie bezpłatnego urlopu, na którym przebywa od 2002 r. Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.
Poprosiliśmy Małgorzatę Sadurską o komentarz. Nie odbierała telefonu, więc wysłaliśmy jej wiadomość SMS. Do momentu opublikowania tego materiału nie udzieliła nam odpowiedzi.
Śledztwo "Partia i Spółki"
We wrześniu 2021 r. powstał cykl materiałów dziennikarskich na temat skali układów i personalnych zależności w spółkach skarbu państwa. W tej sprawie współpracę podjęły redakcje Onetu z dziennikarzami Radia ZET oraz "Gazety Wyborczej". Było to pierwsze tak duże śledztwo polskich mediów.
Informowaliśmy o tym, jak w spółkach skarbu państwa posady dostali ludzie Jacka Sasina, Mariusza Błaszczaka, Joachima Brudzińskiego i premiera Mateusza Morawieckiego. Opublikowaliśmy także artykuł o Solidarnej Polsce, która również zapewniła swoim ludziom wiele intratnych stanowisk.