czwartek, 2 marca 2017

"Zupełnie nadzwyczajna kasta ludzi"

"Zupełnie nadzwyczajna kasta ludzi"

 Artykuł 87 polskiej  konstytucji stanowi, że źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej są: Konstytucja, ustawy i wydane na ich podstawie rozporządzenia oraz ratyfikowane umowy międzynarodowe.
Jednak kasta zasiadająca w Sądzie Najwyzszym stworzyła sobie prawo powielaczowe nazwane regulaminem,  na podstawie którego wybierano sobie prezesa SN. To nie żart. Regulamin był niepublikowany i spoczywał w biurku prezesa SN. To nie żart. Tak jest naprawde.
Proces wyboru prezesa SN był niejawny i nietransparentny czyli skorumpowany w 100%. Obecna prezes Gersdorf została osadzona przez mafijny układ w fotelu prezesa aby uratować ją przed oskarzeniem o korupcje. Postępowanie prokuratorskie przeciwko niej musiano umorzyć !
Poseł Arkadiusz Mularczyk nie mógł ustalić w jaki sposób wybierany jest prezes SN. W końcu prezes SN udostępniła mu tajny regulamin sitwy ! Z mocy samego prawa wybory trzech ostatnich prezesów SN sa nieważne jako że nie został przeprowadzone na podstawie obowiązującego prawa ale o wyborze zadecydowała w konspiracji - spisku niejawna sitwa ! Prezes Gersdorf uzurpuje sobie funkcje publiczną i urzad ! Kolesiowie z SN postawili się ponad prawem i parlamentem.
Gersdorf: "Atakuje się sądy, władze sądownicze i mnie personalnie. Zniszczą wszystko, co zbudowaliśmy po zaborach"
The date of final judgment has come.
 
 http://wpolityce.pl/polityka/329589-nasz-news-policyjny-poscig-za-sedzia-w-szczecinie-zatrzymana-nie-zgodzila-sie-na-badanie-krwi-bo-chroni-ja-immunitet
"Kolejny przykład bezkarności sędziowskiej kasty! 21 lutego wieczorem w Szczecinie policjanci musieli ścigać samochód kierowany przez sędzinę w stanie spoczynku. Zatrzymana przez policjantów nie zgodziła się na badanie krwi, a policjantom przez szybę samochodu wymachiwała legitymacją sędziowską. O tym, by nie pozwoliła zbadać się na obecność alkoholu we krwi postanowiła, gdy taką odmowę zasugerowali jej prezesi sądu okręgowego i apelacyjnego w Szczecinie.
Policjanci zwrócili uwagę na samochód sędzi Anety M., gdy ta zatrzymała go na środku ruchliwego ronda. Podjechali radiowozem na bliską odległość, ale sędzia ruszyła do ucieczki. Dopiero po pościgu udało się zablokować jej samochód i nie pozwolić, by jechała dalej. Funkcjonariusze chcieli porozmawiać z sędzią, ale ta zamknęła się w samochodzie i pokazała im legitymację sędziowską. O sprawie natychmiast poinformowano prokuraturę oraz sąd okręgowy. Na miejscu pojawił się też kolega sędzi Anety M. z Sądu Okręgowego w Szczecinie. Sędziowie poinformowani o sprawie nie zgodzili się na to, by  zbadać Anetę M. Policjanci nie mieli wyjścia i musieli odstąpić od zbadania i zatrzymania sędzi.
Na szczęście, Aneta M., nie wracała już do domu swoim samochodem. Jej zachowanie było niebezpieczne i mogła ona spowodować wypadek. Dlaczego sędziowie nie zgodzili się na pobranie krwi i przebadanie swojej koleżanki - sędzi w stanie spoczynku? 44–letnia Aneta M. z całej sytuacji wyszła bez szwanku.
Wybryk sędzi ze Szczecina i zachowanie jej kolegów po fachu pokazują, że sędziowska kasta może liczyć na bezkarność i solidarność swojej korporacji zawodowej. "

Sędzia w stanie spoczynku w wieku 44 lat potrzebuje kasy na sutą emeryturke. Trzeba koniecznie zlikwidować program rodzinny 500+ i sypnąć kasą nadzwyczajnej kaście ludzi.
Rodzi sie pytanie czy na spoczynek sędziowski w wieku 36 lat też przechodzi sie na podstawie sitwowego regulaminu ?

Prezes SN Gersdorf w udzielonym niedawno wywiadzie domaga się kolejnych przywilei ale nie chce słyszeć o obowiązkach.
Sędziwie zarabiają krocie. Na garstke kasty podatnik łoży 7 mld złotych rocznie !

Marcin Wolski:
"Wyjątkowa kasta
Włosy stają człowiekowi na głowie, kiedy czyta o patologiach wymiaru sprawiedliwości w III RP. O ile prazłem pozostały niewyrwane z korzeniami tajne służby, stojące za każdą aferą, każdym gangiem, a zapewne za każdą zbrodnią, wliczając w to osiągnięcia seryjnych samobójców, o tyle warunkiem niezbędnym do funkcjonowania tego mrocznego świata był wyniesiony w stanie nietkniętym z PRL system sądów. Niezlustrowany, niezreformowany, pyszny, zadowolony z siebie i odnawiający się w rodzinnej sztafecie pokoleń.

Historycy nie będą mieli pewne trudności z rozszyfrowaniem mechanizmów, jakie w pierwszych latach tzw. transformacji zmieniły Polskę w kraj gangów budujących gigantyczne fortuny i niszczących wszystkich, którzy próbowali stanąć im na drodze – od uczciwych prokuratorów (zdarzali się tacy) po zbyt dociekliwych dziennikarzy.

Za stan rzeczy odpowiadał „piekielny trójkąt”, tworzony przez skorumpowaną władzę, sprywatyzowaną esbecję i usłużne sądy.

I łudziliby się ci, którzy myśleli, że kłopoty się skończą wraz z rozwojem i cywilizowaniem Polski, jej wchodzeniem w międzynarodowe relacje.

Wolne żarty – bezprawie przeszło jedynie na wyższe, udoskonalone stadium. Przestępcy dokonujący wcześniej ordynarnego rozboju dziś przeobrazili się w dżentelmenów w białych kołnierzykach, czego najnowszym przykładem są dzieje mafii pruszkowskiej. Od przemytu i krwawych porachunków intratniejsze i bezpieczniejsze stało się wyłudzanie podatku VAT. A jak miło można było robić fortunę na zbójeckiej prywatyzacji. Miło i bezpiecznie, ponieważ nic nie mogło zagrozić fortunom ani ich właścicielom. Na straży stała kasta sędziowska i powtarzana jak mantra formuła „Prawo nie może działać wstecz”. Dlatego właśnie w środowisku beneficjentów III RP pojawiły się strach i furia, kiedy okazało się, że jednak może.

Nie chciałbym być złym prorokiem, ale czuję, że „rewolucja uczciwości” wkracza dziś w niebezpieczną fazę. Utrata stanowisk czy nawet przejściowe – jak myślą – obniżenie emerytur to bowiem drobiazg w porównaniu z zagrożeniami, jakie niesie obecna władza gangsterom, esbekom i innym przestępcom. Realna okazuje się perspektywa utraty przez nich fortun i pociągnięcie do odpowiedzialności karnej. W dużej skali. Wiara, że właściciele III RP spokojnie się z tym pogodzą, byłaby naiwnością, obawiam się, że nie zawahają przed niczym, nawet zbrodnią. A ich desperacja będzie tylko rosła. Ostatnim gwarantem ich bezpieczeństwa był wymiar sprawiedliwości (wiadomo, „kruk kruka nie wykuka”), ale jeśli się uda go przeczyścić, dopuścić młodych, nieuwikłanych, za to ambitnych...

Inna sprawa, że ujawnianie dotychczasowych patologii to świetny materiał propagandowy. Gniew ludu działa dziś na rzecz władzy. Poza tym potrzeba konsekwencji i zimnych nerwów.

Bo jaka jest inna możliwość poradzenia sobie z wyjątkowym sortem ludzi trzeciej władzy – metoda na Erdogana?"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz